Tymczasowy gabinet Nicholsona jest lepiej wyposażony, niż można by się spodziewać - zdaje się, że Realiści nie szczędzą środków także na to, by zatrudnić architekta wnętrz. Utrzymany w ciemnych kolorach, gabinet sprawia wrażenie eleganckiego, ale po bliższym przyjrzeniu się wychodzi na jaw bardzo interesująca sprawa - wszystkie rzeczy na półkach, które miały chyba nadać domowo-naukowej atmosfery, są atrapami prosto z katalogu "urządź swój gabinet". Mamy tu więc parę książek, mądrze wyglądający globus - i to tyle. Prawdziwie intrygujące rzeczy znajdują się w niepozornej szafce zamykanej na klucz - dokumentacja z badań i tym podobne, jednak można przypuszczać, że naprawdę ważne papiery trzymane są gdzie indziej. Gabinet pełni raczej funkcję reprezentacyjną i służy do robienia dobrego wrażenia na ewentualnych stażystach czy mediach, które interesują się całą sprawą. Oprócz ciężkiego fotela Nicholsona znajdują się tu dwa drewniane krzesła dla odwiedzających - hierarchia niewyrażona słowami, ale jaskrawo obecna.