| | Autor | Pień drzewa |
---|
Oneiric | Temat: Pień drzewa Nie Maj 19, 2019 9:18 pm | |
| Pień drzewa Wiele drzew w lesie chciałoby uchodzić za najgrubsze czy najstarsze, ale daleko im do tego pnia drzewa, które chociaż już dawno upadło wciąż posiada ślady dawnej świetności. Potężny niegdyś dąb pozostawił po sobie pień który wciąż ma prawie półtora metra wysokości i kilka metrów średnicy. I chociaż jest stary i spróchniały z łatwością można wspiąć się nań i ze szczytu poczuć się jak władca tego lasu.
|
| | | Jaga PojezierskaPoszukujący
Wiek : 19 Profesja : Barmanka
| Temat: Re: Pień drzewa Sob Gru 21, 2019 10:20 pm | |
| Siedziała na pieńku, czując jak jej głowa sama kiwa się ku jej obojczykom. Miała wybrać się na przebierzkę, zgodnie z wczorajszym postanowieniem, ale jak widać - nic z tego nie wyszło. Po krótkim truchcie, musiała przysiąść najpierw na pieńku, a potem na ziemi. To nie był najlepszy wybór. Po tym jak zdrzemnęła się w pracy, obudziła się z niejasnym przeczuciem niepokoju, które za nic nie mogła ani określić, ani zlokalizować. A tutaj? Tutaj było spokojnie. Wprawdzie samo miasteczko nie należało też do jakoś szczególnie zatłoczonych, a przynajmniej nie do czasu, kiedy to nazjeżdżało się tutaj dziennikarzy i innych dziwacznych ludzi. Teraz tylko w lesie odnajdywała spokój. Dziwił ją jednak fakt, że niemal za każdym razem czuła się senna. Ileż razy jej noga wstępowała do lasu, nad jej głową zdawało się krążyć tysiac myśli o wygodności poduszki, o miękkości materaca i o tym, że jej współlokatorzy nie urządzą tym razem imprezy. W sumie im się też trochę nie dziwiła. Wiodła odwrotny tryb życia niż oni i kiedy ona wracała z pracy, oni przeważnie wstawali do swoich. Kiedy ona kładła się spać, oni tłukli talerzami robiąc śniadanie. W lesie było inaczej. Co z tego, że zimno... Krótka drzemka jeszcze nikomu nie zaszkodziła, prawda? |
| | | SelfKoszmar Senny
Wiek : Przedwieczny (jak Cthulhu!) Motyw : Porażka
Senny Pył : Poziom 0 (6)
Esencja : 50%
Ekwipunek : Świeczka-czaszka, wiecznie płonąca (od Lythii)
-
| Temat: Re: Pień drzewa Sob Gru 21, 2019 10:51 pm | |
| Unikanie Lythii stało się nowym hobby Selfa. Ta wiedźma z niejasnych powodów uważała go chyba za jakiegoś swojego pantofla, chociaż jedyne co dla niej zrobił to rzucenie w kogoś dachówką. A i to też nie zupełnie bezinteresownie. Ponieważ przebywając w wymiarze koszmarów miał wrażenie, że to babsko znowu na niego wyskoczy i zacznie zadręczać swą obecnością, Selfie szwendał się po świecie ludzi, szukając czegoś ciekawego do roboty. Ostatnie kilka razy trafiał na same śpiochy, głównie blondynki. Nie wnikał w przyczynę takiego zjawiska, tylko korzystał, jak to miał w naturze. I nie inaczej miało być tym razem, kiedy snując się między drzewami napotkał na swej drodze znaną już twarz. I kogo my tu mamy? Podleciał do niej. Niewidzialny, nie posiadający nawet formy fizycznej, zawisł nad nią obserwując jak kiwa się jej głowa i próbując wniknąć w jej myśli. Ciężko się to robiło nie będąc w śniącym umyśle. Na jego szczęście, dziewczyna nie kazała mu długo czekać. Po krótkiej chwili sama z siebie odpłynęła, a Koszmar z uśmiechem powędrował za nią do świata jej snów. Ostatnio była tak wygodną kolacją, że dziś postanowił zrobić sobie z niej kolejny posiłek.
Nastolatka stała na lotnisku. W jednej ręce trzymała bilet do Polski, a w drugiej niewielką walizkę. To niewiarygodne, ale udało się jej - zdobyła pieniądze! Miała pojechać do domu na święta o których tak marzyła, że aż nie opuszczało to jej głowy i stanowiło idealną pożywkę dla koszmarów. Ale tym razem to nie był zły sen tylko piękna rzeczywistość! Mogła się cieszyć, czuć podekscytowanie - stojący za nią w kolejce do odprawy rudzielec pilnował jej reakcji z tajemniczym uśmiechem na twarzy. W tłumie ludzi nie zwracał na siebie jej uwagi, jednak ona pochłaniała jego własną w stu procentach. Dawał jej szansę. Pozwalał uwierzyć w to co się dzieje i nabrać pewności, że nic nie może się teraz nie udać. I wtedy, po dłuższej chwili błogiego uniesienia, pstryknięciem palców sprawił, że jej kufer sam się otworzył. Rzeczy posypały się o wiele dalej niż powinny, pod nogi zniecierpliwionych, zmęczonych obcych. Wszyscy patrzyli na to i nikt, ani jedna osoba, nie ruszyła z pomocą. - Następny! - ponagliła pani przy stanowisku do nadawania bagażu. Przed Jagą nie było już nikogo, ale za nią kolejka nie miała chyba końca. Wszyscy się zaraz przez nią pospóźniają. Ona zaraz też nie zdąży! Miała tak mało czasu, a tyle do zebrania spod nóg nieustępujących z miejsca, nieprzychylnych jej ludzi... |
| | | Jaga PojezierskaPoszukujący
Wiek : 19 Profesja : Barmanka
| Temat: Re: Pień drzewa Sob Gru 21, 2019 11:06 pm | |
| Jednym szybkim ruchem zgarnęłą rzeczy do walizki, a przynajmniej ile się dało. Kolejną część trzymała pod pachą. - Do samolotu możemy wnieść tylko jeden bagaż podręczny. - Stwierdziła odprawiająca, a Jaga na to pociągnęła torbę i oparła ją o uniesione i zgięte kolano, szybko wciskając co się dało, a przez głowę przerzucając dwie dodatkowe koszulki i sweter. Oczywiście, że było jej wstyd, że tak się stało, ale radość z lotu do Polski była zbyt wielka, żeby przejmować się zepsutym zamkiem w torbie. - Gotowe. - - Oznajmiła, uśmiechając się szeroko do kobieta, chociaż ta wyraźnie miała nienajlepszy dzień w pracy. Jeszcze tylko kilka godzin i wyladuje w Polsce. Z Wrocławia to nadal kawałek drogi, ale już bliżej niż dalej. Złapie pociąg do zielonej. Może nawet spotka Wojtka. Studiuje teraz przecież we Wrocku. Ciekawe co u niego... Czy dalej jest z tą Darią.
|
| | | SelfKoszmar Senny
Wiek : Przedwieczny (jak Cthulhu!) Motyw : Porażka
Senny Pył : Poziom 0 (6)
Esencja : 50%
Ekwipunek : Świeczka-czaszka, wiecznie płonąca (od Lythii)
-
| Temat: Re: Pień drzewa Sob Gru 21, 2019 11:30 pm | |
| Wszyscy patrzyli na nią z odrazą albo pretensją, a ta wcale się nie przejmowała. Tego Self nie rozumiał i nie mógł przewidzieć. Przecież rozlatujący się bagaż to klasyk! Tyle łez wstydu już z ludzi wyciskał, a ta myśli tylko o jakimś... BINGO. Dziewczyna ledwo nadała walizkę, kiedy rozbrzmiała jej komórka. Na wyświetlaczu pojawiło się imię osoby o której dopiero co myślała, jakby Wojtek usłyszał jej myśli i postanowił się odezwać. Dobrze, że nie skasowała jego numeru, ale najważniejsze, że on najwidoczniej też miał ten należący do niej! I właśnie z niego korzystał! Co mógł od niej chcieć? To musiała być ważna sprawa, bo tak dawno nie mieli kontaktu. Ale co to, jeszcze jedno pikanie? Och nie, bateria! -PASAŻEROWIE LOTU DO WROCŁAWIA PROSZENI SĄ O SKIEROWANIE SIĘ NA POKŁAD SAMOLOTU. ZA CHWILĘ BĘDZIEMY STARTOWAĆ. Czy mogło być gorzej? Wołali ją na pokład chociaż nie przeszła jeszcze przez skanowanie. A i tam kolejka wyglądała jakby nigdy nie ruszała się do przodu! Do tego telefon nie dawał o sobie zapomnieć, przerywając muzyczkę dzwonka krótkim pikaniem informującym o końcówce baterii. - To chyba twoje. - rudy młodzieniec o nieludzko żółtych oczach wskazał nastolatce leżącą kawał drogi od niej ładowarkę. Była w przeciwnym kierunku niż bramka do skanowania. W tle znowu rozbrzmiał ponaglający komunikat dla pasażerów jej lotu... |
| | | Jaga PojezierskaPoszukujący
Wiek : 19 Profesja : Barmanka
| Temat: Re: Pień drzewa Sob Gru 21, 2019 11:37 pm | |
| Spojrzała na wyświetlacz i szybko nacisnęła środkowy klawisz pod ekranem. Pojawił się ekran główny. Jej palce latały jak szalone. Dobrze, że podczas pisania do koleżanek używała emotek, bo teraz by się chyba nie połapała. Musiała przypadkiem zmienić język, bo litery na ekranie nie miały zupełnie sensu. Kliknęła wyślij i w momencie kiedy obok dymka pojawiły się dwa "ptaszki" ekran zgasł. Zdążyła. Emotka samolotu powinna dać mu do zrozumienia, że musiała się wyłączyć. I tak przecież zaraz musiałaby włączyć tryb samolotowy. Martwiła ją jednak ta cała kolejka... Nic a nic się nie ruszyła. Ale kiedyś widziała, że chodziła obsługa i nawoływała pasażerów niemal spóźnionych na lot. Może tak będzie i tym razem? Zwróciła też twarz do miłego rudego chłopaka, który wskazał jej ładowarkę. - Dziękuję, ale boje się, że zgubię miejsce w kolejce, a u mnie na wsi i tak nie ma zasięgu, więc na co mi... - Zaświergotała, wspinajac się na palce, żeby lepiej zobaczyć co tak spowalnia ruch.
|
| | | SelfKoszmar Senny
Wiek : Przedwieczny (jak Cthulhu!) Motyw : Porażka
Senny Pył : Poziom 0 (6)
Esencja : 50%
Ekwipunek : Świeczka-czaszka, wiecznie płonąca (od Lythii)
-
| Temat: Re: Pień drzewa Sob Gru 21, 2019 11:48 pm | |
| Ona miała tu odchodzić od zmysłów! Stawiał ją przed trudnym wyborem, gdzie i tak nie wyszłaby w żadnym razie na swoje, a ta posyłała mu uśmiech i ględziła coś o wsi? Co było z nią nie tak?! Nie, nie ważne. Najlepsze dopiero teraz się zacznie. Odwzajemnił uśmiech, a kiedy się odwróciła już go nie było. Ładowarka też zniknęła, najpewniej podniesiona przez inną osobę. Została za to niemożliwa kolejka do skanowania. Ludzie ruszali się jakby stali po kolana w smole i to pomimo coraz ostrzej brzmiących komunikatów w głośnikach: "Lot do Wrocławia, ostatnia szansa." "Samolot zaraz startuje, prosimy spóźnionych pasażerów o pośpiech." "Zamykamy drzwi, została ostatnia minuta. " Napięcie narastało, a wszystko wokół zdawało się obserwować nastolatkę i jej poczynania. Dopadła ją nawet jakaś pracownica, która pomimo szpilek podeszła do Jagi i zapytała szybko czy to na nią czeka cały samolot. Jeśli chciała zdążyć, musiały biec i to szybko! |
| | | Jaga PojezierskaPoszukujący
Wiek : 19 Profesja : Barmanka
| Temat: Re: Pień drzewa Sob Gru 21, 2019 11:54 pm | |
| Nie zastanawiając się ani chwili, ruszyła pędem przed siebie, na każdym mijanym ekranie sprawdzajac, czy gate się nie zmienia. Miała wiatr we włosach i leciała jak na skrzydłach. Mało kto wiedział, ale Jaga bardzo, ale to bardzo szybko biegała. Uciekała tak podczas zabaw w podchody, chowanego... Lotnisko było zaskakująco duże i miała wrażenie, że dwa razy minęła to samo miejsce, ale ostatecznie chyba jej się udało, bo dobiegła do bramki. - Jaga... Jaga Pojezierska - Wydyszała z szerokim uśmiechem. Bieg tylko podniósł w niej endorfiny, zaraz miała wsiąść do samolotu. Tam przecież już nic złego nie może się jej stać. Prawda. - Nawoływaliście mnie przez komunikaty. Proszę powiedzcie, że się nie spóźniłam... - Spytała oddychając ciężko, ale z błyszczącymi oczami i szerokim uśmiechem pełnym nadziei. |
| | | SelfKoszmar Senny
Wiek : Przedwieczny (jak Cthulhu!) Motyw : Porażka
Senny Pył : Poziom 0 (6)
Esencja : 50%
Ekwipunek : Świeczka-czaszka, wiecznie płonąca (od Lythii)
-
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 12:09 am | |
| Self osobiście wcielił się w tę rolę, chcąc patrzeć prosto w twarz dziewczyny kiedy zniszczy jej ten przypadkowo aż za piękny sen. Po ostatnim koszmarze jaki jej zafundował czuł się zbyt pewnie i tym razem zaczął za delikatnie. Ale nadszedł czas wyciągnąć grubą artylerię. Pod postacią stewardessy stojącej przy bramie wejściowej uśmiechnął się życzliwie. - Tak, to tu. Jest Pani w samą porę. Proszę tylko okazać bilet i szybko zaprowadzę Panią na pokład. Jaga mogła myśleć, że miała ten jakże istotny papierek w dłoni przez cały czas, ale kiedy nadszedł moment okazania go, nagle zdała sobie sprawę, że nie może go znaleźć. Ani nie miała go w rękach, ani w kieszeniach i nawet jakby otworzyła bagaż by i jego przeszukać, nic by nie znalazła. Bilet wsiąkł, a wraz z nim wszelkie nadzieje. Jak ona mogła zapodziać coś tak dla niej ważnego? Czy to możliwe by wypadł już wtedy przy nadawaniu bagażu kiedy pękł zamek walizki? Swoją drogą, była ona już zapakowana do tego samolotu i nie dostanie się tam równało sor z jej utratą. W całym tym nieszczęściu miałaby jeszcze wracać bez swoich rzeczy. - Proszę Pani? Nie mamy na to czasu. - głos stewardessy nagle stracił całą życzliwość. - Już mamy opóźnienie. - kobieta powstrzymała się od dodania tego, że to wina tylko i wyłącznie Jagi, mimo iż było po niej widać, że tak właśnie uważa. |
| | | Jaga PojezierskaPoszukujący
Wiek : 19 Profesja : Barmanka
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 12:17 am | |
| Czuła narastającą panikę, kiedy tak oklepywała w zdenerwowaniu swoje kieszenie. Musi przecież tu być! Ale wtedy zdała sobie sprawę... Już była odprawiona! Inaczej nie weszłaby w strefę bezcłową. Wszystko dało się przecież załatwić. - Mam ze sobą paszport i przeszłam przez kontrolę celną. Proszę zadzwonić do swojego operatora linii lotniczych i potwierdzić moje dane bez biletu! - Stwierdziła nagle stanowczo, nieco zdziwiona tym ile w niej zimnej krwi. Pomimo tych wszystkich trudności... Pomimo wszystkiego była tutaj i nie zamierzała odpuszczać. - To będzie Pani problem, kiedy po odprawię nie wsiądę do tego samolotu, nie mój! - Jako tako znała się na prawie lotniczy. W prawdziwym życiu przecież nigdy nie wiadomo, kiedy takowa wiedza może się przydać. Położyła dłonie na kontuarze i wbiła w stewardesse przeraźliwie błękitne oczy. |
| | | SelfKoszmar Senny
Wiek : Przedwieczny (jak Cthulhu!) Motyw : Porażka
Senny Pył : Poziom 0 (6)
Esencja : 50%
Ekwipunek : Świeczka-czaszka, wiecznie płonąca (od Lythii)
-
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 10:23 am | |
| Serio? - Oczywiście. - wycedził Self w ciele stewardessy i w tym samym momencie odwrócił twarz w stronę przeszklonej ściany, jakby sprawdzając stan samolotu. Jak na zawołanie, drzwi do maszyny się zamknęły i zaczęła ona odjeżdżać od rękawa kierując się na pas startowy. Mimo to, w pełni profesjonalnie, "kobieta" wybrała numer do operatora. Coś pogadała, a wtedy ewidentnym z jej słów stało się, że nie tylko za późno już by cokolwiek zrobić, ale w związku ze spóźnieniem wynikającym ze strony pasażera nie dojdzie nawet do oddania pieniędzy. Po odłożeniu słuchawki, stewardessa zrobiła coś co z założenia miało być współczującą miną, ale w wykonaniu osoby, która nie miała w sobie za grosz empatii. - Och, niestety, chyba nie mogli już dłużej czekać. Bardzo mi przykro... - każde słowo, nawet jeśli nie powinno mieć w tej sytuacji sensu, brzmiało dziwnie wiarygodnie. Oczywiście niekoniecznie zniechęcało do dalszego rozżalenia - tego Self chciał zawsze najbardziej, poczucia przegranej walki i chęci poddania się, a także wszystkiego co temu towarzyszyło; smutku, gniewu, rozgoryczenia... Jednak mimo wszystko to dalej był sen, a w nim nawet pojawienie się kosmitów miało nie niszczyć immersji, a co najwyżej dziwić. - Jeśli zechce pani kupić następny bilet, do kolejny lot mamy 26 grudnia o 23:30. - kolejny fałszywy uśmiech i kobieta odeszła zostawiając Jagę samą przed pustym, zamkniętym już wejściem. W jednej chwili jej marzenia runęły i to wszystko z jej własnej winy. Byłą tak blisko, tak mało brakowało, że gdyby tylko jej bagaż nie pękł, to z pewnością by zdążyła. Teraz pytanie czy musiała aż tyle pakować? Czy nie mogła kupić nowej walizki? Czy musiała oszczędzać na tej którą teraz wzięła? Bo nie oszczędziło to jej kłopotów... |
| | | Jaga PojezierskaPoszukujący
Wiek : 19 Profesja : Barmanka
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 1:06 pm | |
| W miarę jak samolot oddalał się od wyjścia z gate'u tak odpływała jej krew z twarzy. Nie dała rady... Nie zdążyła... Nie zobaczy mamy, babci i braci... Może nawet ojciec byłby trzeźwy przez pierwszą część wigilii... Teraz to wszystko nie miało znaczenia... Została w tej cholernej Szkocji bez opcji wyjazdu. - Nie... Nie trzeba. - Spróbowała uśmiechnąć się do stewardessy. To nie wina tej kobiety przecież, że się spóźniła. -Wesołych Świąt - Mruknęła jeszcze i po raz ostatni spojrzała na przeszklone okno, gdzie jeszcze przez chwilę widziała stalową i małą sylwetkę samolotu. Odwróciła się ostatecznie, czując napływające łzy, których już nie zdołała powstrzymać. Potoczyły się one po jej policzkach i zdawały się komicznie wielkie. Pociągnęła nieszczęsną walizkę za sobą, szukając wyjścia. |
| | | SelfKoszmar Senny
Wiek : Przedwieczny (jak Cthulhu!) Motyw : Porażka
Senny Pył : Poziom 0 (6)
Esencja : 50%
Ekwipunek : Świeczka-czaszka, wiecznie płonąca (od Lythii)
-
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 1:28 pm | |
| TAK! Panie i panowie, mamy łzy! Udało się, wreszcie tego dokonał - ta mała, zadziorna optymistka w końcu się poddała! Self jak każdy koszmar nie posiadał uczuć i nie powinno robić to na nim wrażenia, ale czuł jednak jakiś rodzaj chorej satysfakcji z dobrze wykonanej pracy. Aż miał ochotę się pochwalić, tylko, że nie miał przed kim. Bo kto niby chciałby go słuchać? Szczególnie, że zrobił tylko to co do niego należy - nic ponadto. Nie było sensu oczekiwać poklasku. A szkoda. Czasami się przecież każdemu należało, co nie? No, może i nie. Bez bagażu, bez biletu i z wyładowanym telefonem, dziewczyna znalazła się przed budynkiem lotniska, które o tej godzinie najwidoczniej już zamykali. W zasięgu wzroku żadnej taksówki, choć znając parszywy los nastolatki, pewnie portfel też zgubiła. Do tego spadł deszcz, który w połączeniu z porywistym wiatrem, bił boleśnie po twarzy i mieszał ze łzami. Żadne miejsce w okolicy nie było dostatecznie osłonięte by uchronić biedaczkę przed zimnem i przemoknięciem. A wszystko to przez mały problem z bagażem. Mogła chociaż tę ładowarkę wtedy podnieść to może znalazłaby gdzieś jakiś kontakt, choć to też był wątpliwy scenariusz. Nie pozostało jej nic innego jak się załamać. I dobrze. Przecież nie masz już innego wyjścia. Nawet nie myśl mi tu o tym by zacząć tańczyć w deszczu czy cieszyć się ze swojego położenia, bo nie wiem co ci następnego zrobię... Serio nie wiedział. Jego pomysły właśnie osiągnęły swój limit na ten sen. Czy to znaczy, że się starzeje? Kiedyś miałby w zanadrzu jeszcze z sześć różnych scenariuszy gotowych do wysypania z rękawa, a teraz... Nie, to przecież niemożliwe by stracił swój wyjątkowy talent! Ostatecznie tyle wystarczyło by dokonać tego na czym mu zależało, a to jednoznacznie oznaczało, że dalej miał w sobie to coś. |
| | | Jaga PojezierskaPoszukujący
Wiek : 19 Profesja : Barmanka
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 2:08 pm | |
| Ta pogoda idealnie odzwierciedlała jej nastrój. I w sumie ją całą. Była beznadziejna. Droga do lotniska wiodła przez kilometry bezdroży, a na dodatek istniała marna szansa, że udałoby się jej złapać stopa. A nawet jeśli, to czy odważyłaby się do niego wsiąść? W dzisiejszych czasach strach było wsiadać do auta z kimkolwiek. A zaraz potem poczuła się jeszcze gorzej... Klucze do domu zostały w bagażu, a żaden z jej współlokatorów nie zostawał na święta w mieszkaniu. Już się nie powstrzymywała, usiadła na mokrej od deszczu ziemi i ukryła twarz w dłoniach, głośno zanosząc się płaczem. Pewnie i tak nikt nie zauważy w domu, że jej nie ma... może będzie im lżej bez niej... |
| | | SelfKoszmar Senny
Wiek : Przedwieczny (jak Cthulhu!) Motyw : Porażka
Senny Pył : Poziom 0 (6)
Esencja : 50%
Ekwipunek : Świeczka-czaszka, wiecznie płonąca (od Lythii)
-
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 2:20 pm | |
| Wygrał. Nie mógł bardziej pogorszyć jej sytuacji. Dziewczyna sama zaczęła dorabiać sobie kolejne problemy, co Self z doświadczenia wiedział, że oznaczało koniec zabawy. Teraz delikwent będzie już tylko wył i ewentualnie chciał ze sobą skończyć - nic na czym rudzielcowi bardzo zależało. Nie przeciągając tej żałosnej sceny w nieskończoność, Koszmar pstryknął palcami opuścił sen Jagi. Pojawiwszy się przed jej ciałem, szturchnął ją mocno, aby wyrwać ze snu. Kiedy nastolatka ledwo otworzyła zapłakane oczy, Self pojawił się tuż przed jej nosem. Wiedział, że go nie zapamięta, więc nie martwił się pokazywaniem przed ludźmi. Chciał zobaczyć czy ta mała kukiełka na żywo też potrafi tak pyskować i, przede wszystkim, co myśli o jego ostatnich dziełach. No, bo krytyka ze strony odbiorcy czasami się przydawała, a on miał niejasne wrażenie, że mógł jeszcze coś poprawić. - Witaj, śpiochu. I jak podobała ci się drzemka w lesie? - zawisł nad nią do góry nogami w powietrzu, bacznie obserwując jej twarz i doszukując się w niej... sam nie miał pewności czego. Może uznania? Nie liczył jednak na zbyt wiele. Pewnie w ogóle nie zapamięta snu, albo tylko jego urywki, a w zdezorientowaniu nie będzie zbyt rozmowna. Mimo to dawał jej szansę się wypowiedzieć. |
| | | Jaga PojezierskaPoszukujący
Wiek : 19 Profesja : Barmanka
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 9:27 pm | |
| Wszystko ją bolało, jakby co najmniej kila razy w coś przyłożyła podczas tej drzemki. Na dodatek zamiast przestać odczuwać zmęczenie, to miała wrażenie, że jest jeszcze gorzej. Na dodatek ktoś coś od niej chciał, a ona nie rozumiała skąd się tu wziął. - Coo.. o czym ty mówisz... sam spałeś! - Uniosła, zmrużone oczy. Twarz przed nią wydawała się znajoma, ale za nic nie mogła sobie jej skojarzyć. Palcami wskazującymi i środkowymi u obu dłoni, pomasowała sobie skronie, jakby chcąc rozjaśnić sobie w głowie. - Najgorszy sen... ever - Odparła ni to do rudzielca, ni do siebie. Co prawda nie pamiętała do końca co się tam wydarzyło, ale zostawiło po sobie nieprzyjemne uczucie smutku i żalu. - Samolot, deszcz i Wojtek... Ale to bardziej przypominało scenariusz komedii romantycznej, a nie koszmaru. - Coś jej nie grało w obrazie chłopaka... Ale mózg wciąż jej mieszał sen z realiami. |
| | | SelfKoszmar Senny
Wiek : Przedwieczny (jak Cthulhu!) Motyw : Porażka
Senny Pył : Poziom 0 (6)
Esencja : 50%
Ekwipunek : Świeczka-czaszka, wiecznie płonąca (od Lythii)
-
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 9:53 pm | |
| On spał? To ona chyba jednak wciąż jeszcze spała, bo nie ogarnęła nawet, że mówi do osoby unoszącej się w powietrzu i to do góry nogami! Nie poprawiał jej jednak. Skupił się na tym co powiedziała w następnej kolejności. Aż oczy mu rozbłysły. Szkoda, że tylko na moment. Tak piękny komplement, młoda zepsuła porównując majstersztyk klasyki koszmaru do... głupiego filmu romantycznego. Dobrze, że Self nie był człowiekiem i nie posiadał serca, bo właśnie by albo dostał zawału, albo by mu pękło. A na przeszczep podobno długo się czeka. - Głupia jesteś?? - warknął na nią, znikając i pojawiając się na nowo kawałek przed nią. Tym razem się nie wygłupiał i normalnie stał na trawie, poprawiając rękawy koszuli, choć te zawsze prezentowały się idealnie. Musiał zająć czymś ręce by nie próbować udusić tej smarkuli. Oczywiście nie z gniewu ani niczego podobnego. Jej się należało za samo niedocenianie czyjejś ciężkiej pracy. - Koszmar takiego kalibru nie ma nic wspólnego z durnym filmidłem. Ale co ty byś mogła o tym wiedzieć? No właśnie, co ona mogła wiedzieć? Po co w ogóle pytał ją o zdanie? Aż tak się nudził? To bez sensu. Westchnął. Tylko czy miał lepsze rzeczy do roboty? Zmarnować odrobinę czasu mógł, nawet jeśli nic z tego nie wynikało. A nóż wyciągnie z niej chociaż jakiś ciekawy pomysł. - Co w takim razie naprawdę by cię przeraziło? Jaki scenariusz musiałby się ziścić? Katował ją, wciąż prawie nieprzytomną. Ale co go obchodził jej stan? Jak dla niego mogła być nawet umierająca, byle odpowiadała. |
| | | Jaga PojezierskaPoszukujący
Wiek : 19 Profesja : Barmanka
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 10:03 pm | |
| Może dalej śniła? Może... dlatego ten chłopak zniknął jej sprzed twarzy i pojawił się dalej. - Sam jesteś głupi! Czemu mnie wyzywasz?! Nic ci nie zrobiłam! Przeproś albo nic ci nie powiem! - Musiała zdecydowanie śnić. W życiu by się do nikogo tak nie odezwała. Ten las sprawiał, że znów miała ochotę przymknąć oczy, ale dzielnie walczyła z tą potrzebą. Co on mógł wiedzieć?! I czemu pytał ją o sny? W śnie pytać o sny... też coś... - Co tu właściwie robisz? Nie boisz się być sam tu o tej godzinie? - No super mądre pytanie Jag... zadaj je jeszcze raz, kiedy może nie będziesz drobną blondynką w środku lasu, sam na sam z nieznajomym. |
| | | SelfKoszmar Senny
Wiek : Przedwieczny (jak Cthulhu!) Motyw : Porażka
Senny Pył : Poziom 0 (6)
Esencja : 50%
Ekwipunek : Świeczka-czaszka, wiecznie płonąca (od Lythii)
-
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 10:12 pm | |
| Człowiek go obrażał. Dobrze, że nie było tu Lythii, bo by nigdy mu tego nie zapomniała. W ogóle dobrze, że nie było tu innych Snów, gdyż i bez takich akcji miał łatkę własnego motywu, czyli totalnej porażki. A teraz jeszcze jakieś ludzkie szczenię go wyzywało i kazało się przepraszać! Tyle dobrego, że dziewczyna zaraz zapomni o całej tej rozmowie i przy następnym ewentualnym spotkaniu nie zdoła go nawet skojarzyć. - Ciesz się, że nie dostałaś dachówką. - mruknął do niej ozięble i znowu wyparował. Tym razem nawet po dłuższej chwili nie pojawił się już z powrotem. Tej pani Self miał już na dziś serdecznie dosyć.
[zt] |
| | | Jaga PojezierskaPoszukujący
Wiek : 19 Profesja : Barmanka
| Temat: Re: Pień drzewa Nie Gru 22, 2019 10:53 pm | |
| Nie rozumiała co się stało. Porąbane sny miała. Musi wrócić do domu i położyć się do łóżka, żeby się wyspać jak normalny człowiek, a nie jak bezdomny w lesie. Dźwignęła się na nogi nieco ospale i przeciągnęła się. W jej głowie mieszało się wszystko. Z kimś rozmawiała zanim, czy po tym jak się obudziła? Nieważne. Z jakiegoś powodu spojrzała w miejsce, które teraz było i chyba przed chwilą też. Musi chyba przejść na dniówki, bo zupełnie zgłupieje i zacznie zasypiać dosłownie wszędzie.
/zt |
| | | Sen | Temat: Re: Pień drzewa Sro Gru 25, 2019 9:05 pm | |
|
Pora się obudzić! JAGA z jakiegoś powodu czuła się jeszcze gorzej, niż przed zaśnięciem. I czemu miała wrażenie, że coś było zupełnie nie w porządku? Esencja -10%, +1 Punkt Świadomości
SELF zaczynał odczuwać skutki tych ciągłych wizyt w wymiarze ludzi, na przemian z kreowaniem scen w snach. I jeszcze ktoś go obrażał! Senny Pył +3, Esencja -20%
|
| | | Sponsored content | Temat: Re: Pień drzewa | |
| |
| | | | Pień drzewa | |
|
Similar topics | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |