- Alex urodziła się o trzy miesiące za wcześnie i w dniu narodzin ważyła niecałe osiemset gram. Lekarze dawali jej niewiele szans do przeżycia. Nikt ich nawet nie winił o to. Rodzice dziewczynki podjęli leczenie. Każdego dnia mieli nadzieję, że wszystko będzie w porządku, że dziewczyna będzie cała i zdrowa. Szybko stwierdzono u niej astmę sercową.
- Dziewczynka niemalże zamieszkała w pensjonacie, który prowadzili jej rodzice. Zawsze dopilnowywała kroku matce i przyglądała się, co ta robi. Witała gości szerokim uśmiechem i życzyła im miłego dnia, jak na młodą panienkę przystało
- Pójście do szkoły przysporzyło jej wiele problemów. Nie mogła biegać tak jak inne dzieciaki, bo zaraz dostawała ataków. Była zwolniona z wychowania fizycznego niemalże całkowicie. Rówieśnicy... nie przepadali za nią przez jej problemy zdrowotne. Bali się. Widziała w ich oczach strach. Bali się, że coś jej się stanie w ich obecności.
- Najbardziej polubiła przybywać w rodzinnym pensjonacie. Przychodziła tam z książkami. Zamykała się w pokoju i uczyła się. Czasami spędzała tam zamknięta całe godziny. Nikt nie miał jej tego za złe.
- Nie poddawała się. Mimo że lekarze jej tego odradzali zaczęła chodzić na pływalnię. Wiedziała jak wielkie ryzyko ponosi ale nie bardzo ją to interesowało. Nie chciała siedzieć bezczynnie przed telewizorem.
- W szkole średniej zaczęła marzyć o przejęciu rodzinnego interesu, ale przeliczyła się. Rodzice zbankrutowali. Musieli sprzedać pensjonat.
- Wyjechała w celu dalszej edukacji. Studia dziennikarskie. Szybko jednak sobie zdała sprawę, że to nie dla niej. Bieganie za ludźmi w celu wywiadu źle jej się kojarzyło.
- Po dwóch miesiącach wróciła do rodzinnego miejsca gdzie rozpoczęła pierwszą pracę jako ratowniczka. Idzie jej coraz to lepiej. Jeszcze nikt w jej obecności się nie utopił.