IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 Go down 
AutorBrzeg rzeki
Oneiric
Oneiric
Oneiric


Brzeg rzeki Empty
PisanieTemat: Brzeg rzeki   Brzeg rzeki EmptyNie Maj 05, 2019 9:50 pm

Brzeg rzeki

Brzegi rzeki porośnięte są olbrzymimi drzewami, pałkami wodnymi oraz wieloma rodzajami kwiatów. Cała okolica jest zacieniona ale jednocześnie pokryta złotymi promieniami słońca przedzierającymi się przez liście drzew. W wielu miejscach można znaleźć duże, płaskie kamienie idealnie nadające się do siedzenia. Bardzo łatwo jest też znaleźć miejsca porośnięte tylko bardzo niską, miękką trawę, które aż się proszą o rozłożenie koca i zorganizowanie na nich pikniku.

Powrót do góry Go down
Duma
Duma
Marzenie Senne

Wiek : Dużo
Motyw : Duma
Senny Pył : 0 (3)
Esencja : 80%

Brzeg rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Brzeg rzeki   Brzeg rzeki EmptyCzw Wrz 05, 2019 6:56 pm

Nawet w wymiarze marzeń sennych czasem miało miejsce coś niecodziennego. Nagle pojawiający się nad rzeką cholernie dystyngowanie wyglądający kot następnie robiący donośne plum był jedną z takich niecodziennych rzeczy. Biedny futrzak nie zdążył nawet miałknąć zanim został zmuszony do konieczności przebierania łapkami żeby dostać się na brzeg. Zachowywał się zaskakująco ogarnięcie jak na przedstawiciela swojego gatunku który zaliczył nagłe spotkanie z wodą, ale tutaj ta cześć nie była aż tak dziwna. Równie mało dziwny był fakt, że kiedy w końcu biedne zwierzątko wydostało się na brzeg i otrzepało się majestatycznie przywodząc na myśl swoich o wiele większych kuzynów, mruknęło przekleństwo pod noskiem.

Oczywiście bowiem nie był to zwykły kot, a Aspekt Dumy, który w sumie dopiero po wyjściu z wody i rozejrzeniu się na bok przy pomocy kociego łebka zorientował się gdzie był. Kocia mordka wyglądała przez chwilę na wybitnie zdziwioną, bo jej właściciel nie miał zielonego pojęcia co się właśnie stało. Jeszcze przed chwilą wczuwał się w rolę niepokornego futrzaka a potem po przewróceniu jednej konkretnej puszki jego koci nosek utonął w zapachu jakiegoś ludzkiego przetworu spożywczego a chwilę później cały kot tonął w wodzie. Jedynym sensownym uzasadnieniem, było, że ten brązowy proszek w który wpadł był powodem, dla którego wrócił do swojego wymiaru. Kotek pokręcił noskiem, próbując przywołać wspomnienie zapachu. To chyba się nazywało.. kawa? Wielu sławnych ludzi nie wyobrażało sobie bez niej życia, stąd kojarzył ten zapach. Z ich snów.
Te rozmyślania szybko jednak ustały, kiedy Duma zorientował się, że czuje się.. słabo. Przez kawę? Czy po prostu od wizyty w ludzkim świecie? Nie wiedział. I co z Różą? Zniknął jej nagle. Na szczęście, jego brak szczególnych emocji nie pozwalał mu się tym za bardzo przejąć, ale miał poczucie, że była to sprawa do wyjaśnienia na przyszłość. Nie mogła uznać, ze od niej uciekł. Nie godziło się. Pytanie tylko, co teraz miał ze sobą zrobić. Wymiar marzeń pozwoli mu odpocząć, ale był prawdę mówiąc nudny względem powrotu do świata ludzi albo polowania na ich sny. A jednak chwilowo był na to chyba skazany.
Powrót do góry Go down
Sunflower
Sunflower
Marzenie Senne

Motyw : pożądanie
Senny Pył : 0 (0)
Esencja : 100%

https://oneiric.forumpolish.com/t261-sunflower#592 https://oneiric.forumpolish.com/t244-sunflower-ft-jang-dahye
Brzeg rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Brzeg rzeki   Brzeg rzeki EmptyCzw Wrz 05, 2019 11:21 pm

Bez większego celu siedziała w ciszy między drzewami już jakiś czas przed nagłą teleportacją cholernie dystyngowanie wyglądającego kota. Swoim pluskiem do wody bezczelnie przerwał całą ciszę i jej bliżej nieokreślone rozmyślania, dodatkowo zwracając na siebie całą jej uwagę. Zmarszczyła brwi i przekrzywiła delikatnie głowę w bok, przyglądając się całej sytuacji. Próbowała przetworzyć to, co się właśnie wydarzyło, ale coś najwidoczniej musiało jej umknąć.
Co za dziwna forma spędzania czasu – pomyślała, zastanawiając się, kto by chciał pluskać się w wodzie pod postacią kota. To był raczej dosyć osobliwy widok. Nie żeby ona prezentowała się lepiej, zważając na to, że bez sensu siedziała w ciemnym lesie kompletnie samiutka. A przynajmniej tak jej się wydawało do tej pory. Nie sądziła, że jakieś marzenie niespodziewanie zmaterializuje się niedaleko niej.
Westchnęła i podniosła się w końcu z trawy, dochodząc do wniosku, że ma dosyć takiego bezczynnego siedzenia i oczekiwania na cud. Zresztą coś na wzór cudu chyba właśnie miało miejsce, a to potraktowała jako dosyć jasny sygnał. Po otrzepaniu swojego tyłka, ruszyła w stronę kota niezbyt pośpiesznym krokiem, jakby tylko czekała na to, żeby zwierzę jednak wróciło stamtąd, skąd przyszło, a ona w rezultacie przynajmniej nie musiałaby się zrywać.
Bosymi stopami stąpała po krótkiej, zielonkawej trawie, która przyjemnie łaskotała ją po podeszwie, aż dotarła do drzewa, o które oparła się plecami. Przyglądała się chwilę istocie, analizując sytuację. Odchrząknęła w końcu, celowo zwracając tym na siebie uwagę, gdyby przypadkiem jej przyjście pozostało niezauważone.
Hej, sierściuchu — przywitała się miło, prezentując na swojej twarzyczce idealnie wytrenowany uśmiech, aczkolwiek nadal nieco blady, bo przecież kompletnie nieszczery. — Bolało jak spadłeś z nieba? — rzuciła głupio pierwsze, co przyszło jej na myśl. Poza tym chciała jedynie dowiedzieć się, co takiego się wydarzyło, a nie wdawać się w jakieś przyjemne i elokwentne gadki, bo nie z tego powodu samotnie błąka się po lesie. Chociaż kto wie, może jeszcze miło się zaskoczy?
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t261-sunflower#592 https://oneiric.forumpolish.com/t244-sunflower-ft-jang-dahye
Duma
Duma
Marzenie Senne

Wiek : Dużo
Motyw : Duma
Senny Pył : 0 (3)
Esencja : 80%

Brzeg rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Brzeg rzeki   Brzeg rzeki EmptyPią Wrz 06, 2019 11:32 am

Czarnobiały kot schnął zaskakująco szybko, w końcu w wymiarze snów standardowa ludzka fizyka nie obowiązywała tak samo twardymi zasadami jak tam gdzie jeszcze przed chwilą szalał ten konkretny zwierzak. Chciał być suchy, więc jego naturalne zdolności połączone z naturą tego miejsca naginały jego formę w kierunku oczekiwanego stanu rzeczy. Nadal jednak nie wyglądał na zbyt zadowolonego ze swojego obecnego stanu a że jego mordka była wybitnie ekspresywna jak na futrzaka, nie było ciężko dostrzec tego faktu. Złote ślepka były lekko przymrużone w dezaprobacie a jego ogon wciąż był lekko najeżony w podświadomej reakcji, z której nawet nie zdawał sobie sprawy.
Jego głowa też była zajęta analizowaniem sytuacji która sprowadziła do w obecne warunki i nie śpieszyło mu się do zmiany postaci bo wcale nie czuł się obco w kociej skórze. Była to jego druga najczęściej przybierana postać, ustępująca tylko jego ulubionej ludzkiej twarzy. Czasami, żeby dać komuś uczucie dumy we śnie, wystarczyło podstawić zaniedbanego kotka i pozwolić mu się doprowadzić do stanu w którym mógł dumnie otrzepywać swoją imitacją lwiej grzywy. A on musiał tylko leżeć i pozwalać o siebie dbać człowiekowi. Darmowa satysfakcja a jeszcze na koniec zbierał za to więcej drogocennego pyłu, trzymając się swojej natury. Iście genialne rozwiązanie, godne aspektu Dumy.
Tu jednak nie spodziewał się, że ktoś faktycznie uzna go za kota. Sny przyjmowały różnorakie postacie w swoim świecie i kiedy ktoś nazwał go byle sierściuchem, trochę go to podrażniło. Odwracając się w kierunku gościa, zobaczył znajomą sobie głównie z widzenia postać marzenia, które teoretycznie było mu bliskie w tym co reprezentowali. Oboje istnieli praktycznie tak długo jak ludzkość sama w sobie i tak jak nigdy nie mieli okazji się szczególnie poznać, to niemożliwe było, żeby po takim czasie o sobie nie wiedzieli.
- „Sierściuchu?” Naprawdę? – Odparł kot, głosem który powinien jej się wydać znajomy. Praktycznie dało się w jego głosie usłyszeć wywrócenie oczami, które ciężko było odwzorować kocią mimiką. – Myślałby kto, że będziesz pierwszą do wyruszenia do świata ludzi. Tyle nowych zachcianek mogłabyś tam znaleźć, Żądzo. – Nigdy nie rozumiał, czemu niektóre sny chowały swoją naturę za dziwnymi imionami. Kwintesencja czyjegoś jestestwa powinna być powodem do dumy w końcu. Zwykł zatem się zwracać do każdego po jego aspekcie.
- Właśnie z ich świata nagle wypadłem. Ludzkie jedzenie bywa niebezpieczne. – Dodał na temat swojego spadnięcia tutaj. Oczywiście, że nie bolało bo lądowanie miał raczej miękkie, a nawet jeśli by upadł mniej przyjemnie, w jego naturze nie leżało przyznawanie się do dyskomfortu.
Powrót do góry Go down
Sunflower
Sunflower
Marzenie Senne

Motyw : pożądanie
Senny Pył : 0 (0)
Esencja : 100%

https://oneiric.forumpolish.com/t261-sunflower#592 https://oneiric.forumpolish.com/t244-sunflower-ft-jang-dahye
Brzeg rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Brzeg rzeki   Brzeg rzeki EmptySob Wrz 07, 2019 2:37 am

Początkowo rzeczywiście nie skojarzyła tego kota z żadnym konkretnym marzeniem, bo takim Maine Coonem mógł być prawdopodobnie każdy. Zresztą na tym etapie nie interesowało ją to jakoś szczególnie, a sama ta informacja nie była jej potrzebna. Dopiero w momencie, gdy kot odwrócił się w jej stronę, a po chwili zabrał głos, zrozumiała, z kim ma do czynienia. Uniosła więc obydwie brwi do góry, nie przypuszczając nigdy, że do jej spotkania z Dumą dojdzie w tak niespodziewanych okolicznościach. Oczywiście, że go kojarzyła, bo Sunflower swoje uważne obserwacje skupiała nie tylko na ludziach, ale również i na wymiarze marzeń. Te przeróżne motywy były równie intrygujące, a poza tym zakładała też, że zrozumienie świata, z którego pochodzi, pozwoli jej na zrozumienie świata ludzi. Było to jednak dosyć… bardziej skomplikowane.
Duma był jednym z tych marzeń, którego zrozumienie przychodziło jej z niemałym trudem. Niby byli pod pewnymi aspektami sobie bliscy, ale przez to, że tego typu emocja nigdy nie zagościła u Sunflower, trudno było jej to pojąć. Nie rozumiała wielu zachowań ludzkich, w tym i odczuwania dumy z… jakiegokolwiek powodu. Dla niej to coś bliżej nieokreślonego. Jakiś abstrakcyjny byt, który jednak ma jakieś znaczenie, a ona nie może go zrozumieć. Czy mogło być coś bardziej frustrującego?
Zmarszczyła brwi, kiedy wspomniał o wyruszaniu do świata ludzi. Oczywiście, że chciała się tam znaleźć, ale to nie było takie proste. Zaskakujące było to, że o ten o tym wspomina. Nie zakładała przecież, że właśnie stamtąd może wracać.
Doskonale zdaję sobie z tego sprawę, Dumo — odpowiedziała, odstawiając już na bok głupie żarty. Specjalnie zwróciła się do niego po „imieniu”, chcąc podkreślić to, że doskonale wie, z kim ma do czynienia, a nie z jakimś sierściuchem, jak go początkowo nazwała. — Tylko zastanawiałam się, czy to jest, wiesz… bezpieczne. — Po tych słowach rozejrzała się dookoła, jakby chciała się upewnić, czy nikt przypadkiem ich nie podsłuchuje. Świat ludzi nadal pozostawał dla nich niezbadany i nawet jeżeli z przekonaniem się, z czym mają do czynienia, wiąże się zapuszczenie w tamte rejony, to jednak i tak nie była co do tego przekonania. Oczywiście ciekawość miała ogromną, ale… ona sama nie wie.
Z ich świata? — powtórzyła po nim, ponownie wracając na niego swoim spojrzeniem. Założyła ramiona na klatce piersiowej, uważnie mu się przyglądając i równie uważnie go słuchając. — Próbowałeś jeść ich jedzenia? Jak tam jest? Dlaczego „wypadłeś”? — zasypała go pytaniami, wyraźnie zaintrygowana. W końcu mogła dowiedzieć się czegoś więcej! Skoro ich jedzenie podobno jest niebezpieczne, to może jej obawy, związane z tym światem, były w jakiś sposób trafne? — Przez to zamieniłeś się w kota? — spytała jeszcze na koniec, próbując poskładać to wszystko w całość. Dziwne to.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t261-sunflower#592 https://oneiric.forumpolish.com/t244-sunflower-ft-jang-dahye
Duma
Duma
Marzenie Senne

Wiek : Dużo
Motyw : Duma
Senny Pył : 0 (3)
Esencja : 80%

Brzeg rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Brzeg rzeki   Brzeg rzeki EmptySob Wrz 07, 2019 8:22 pm

W sumie nic dziwnego, że Słonecznik nie pozwał kociej postaci Dumy. Nie był on najłatwiejszym marzeniem do zakolegowania się z racji jego poczucia wyższości, które nawet emocjonalnie ograniczone sny potrafiło doprowadzić do frustracji. Stąd słyszał o nim przynajmniej prawie każdy, ale mało kiedy z kimś współpracował bądź wymieniał większą ilość uwag. Głównie miało to miejsce w razie spotkań w czyichś snach a wtedy trzymał się tematów związanych z danym snem i maksymalizacją sukcesu danej wizji sennej. Alternatywnie, jak najsprawniejszego blokowania działań napotkanych koszmarów. W każdym razie jednak, jego upodobanie do tej konkretnej kociej mordki nie było powszechną wiedzą i wiele marzeń może nawet kojarzyło tego futrzaka ale nie mieli pojęcia kto się za nim krył.
Jeśli kot zareagował wewnętrznie jakoś na fakt, że udało jej się go zidentyfikować, to nie było tego po kociej mordce widać. Dalsze słowa jego rozmówczyni jednak już sprawiły, że jedna z jego brwi uniosła się nieco, w oznace nutki zaskoczenia do której był zdolny.
- Ludzie nas nie widzą, póki nie zaczniemy niczego dotykać więc śmiem twierdzić, że jest bezpiecznie. – Oddał kawałek informacji za darmo, szczerze mówiąc zdziwiony, że aspekt pożądania był taki.. ostrożny. Oczekiwał po niej, że będzie pędzić za zachciankami a nie zastanawiać się nad detalami. Widać on też miał trudności ze zrozumieniem dokładnej natury swojej kuzynki, acz nie specjalnie miał zamiar się do tego przyznawać, jak na niego przystało.

A może wcale nie, bo po chwili został zasypany zaintrygowaniem, które zdradzało, że mimo wszystko bardzo ją ciekawiło miejsce z którego został przed chwilą siłowo usunięty, co bardziej pasowało do jego początkowego założenia. Nawet sny manifestujące się jako kobiety były czasami niezrozumiałymi enigmami. Acz lepiej się czuł w takiej sytuacji, kiedy jego doświadczenie sprawiało, że trzymał karty w ich rozmowie i od niego zależało czy musiał je odkryć. Jego natura kazała mu to zaakcentować i zanim zaczął myśleć nad odpowiedzią, za pomocą kociej zwinności wskoczył na pobliski pieniek, żeby być nieco wyżej postawioną kupą futra. Nadal nie był z nią twarzą w twarz, ale takie drobne zaznaczenie swojej pozycji przyjemnie go miziało za dumnym uszkiem.
- Nie zdążyłem niczego spróbować. Właśnie byłem w trakcie zdobywania czegoś, kiedy wpadłem w coś co nazywają kawą. W następnej chwili nurkowałem w rzece. – Nie mógł wzruszyć ramionami z racji swojej anatomii, ale było wyraźnie słychać taką chęć w jego głosie. - A jeśli chodzi o kota, to taka moja ciekawostka. Ludzie uważają je za bardzo dumne zwierzęta. - Dodał po chwili, zanim Słonecznikowa panna mogła pomyśleć, że ludzkie jedzenie zmieniało sny w zwierzęta. Jakby rozniosła taką plotkę z jego ust nigdy nikt by mu więcej nie uwierzył.
- Trochę z poznawania ich świata wybiło mnie spotkanie koszmaru. Twarzą w twarz. Oni też widocznie mogą wychodzić. – To była dopiero ciekawostka, którą było w dodatku łatwo zrozumieć sennemu aspektowi. Ich odwieczni oponenci cieszyli się podobnymi zmianami. – Nie zagryźliśmy się nawzajem, żeby było ciekawie. Nawet przyjemną rozmowę odbyliśmy. – Oczywiście był to wybitny eufemizm na temat całej rozmowy z Różą, ale nie miał zamiaru nic więcej na razie opowiadać. Nie póki nie wiedział jak Pożądanie zareaguje na informację, że Duma sobie urządzał pogawędki z antytezą ich gatunku. Były różne marzenia i różne wśród nich opinie na temat koszmarów. Pytanie na kogo trafił.
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Brzeg rzeki Empty
PisanieTemat: Re: Brzeg rzeki   Brzeg rzeki Empty

Powrót do góry Go down
 
Brzeg rzeki
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
-
Skocz do: