SunflowerMarzenie Senne
Motyw : pożądanie
Senny Pył : 0 (0)
Esencja : 100%
-
| Temat: sunflower [ft. jang dahye] Pon Wrz 02, 2019 11:46 pm | |
| MARZENIA SENNE sunflower jang dahye wieczność młoda kobieta | Z początku nie rozumiała, dlaczego ludzie wydawali się tacy szczęśliwi w jej towarzystwie. Nie rozumiała, dlaczego chcą widzieć ją częściej i niekiedy nawet pytali się wprost o następną wizytę, co miało być swoistym zaproszeniem. A ona sama nie znała odpowiedzi na to pytanie. Pojawiała się po prostu tam, gdzie aktualnie ktoś jej potrzebował i robiła wszystko, żeby przepędzić wszelkie złe emocje, które towarzyszyły zasypiającej osobie, a które miały odejść w zapomnienie wraz z pobudką. Zapełniała ich poczucie pustki swoją obecnością. Przychodzili, wyrzucali z siebie to, co było im zbędne, a ona zawsze tam była. Były także jej ramiona, czułe słowa i delikatna ręka, która zawsze była w gotowości, żeby równie delikatnie pogłaskać po policzku i odsunąć na bok codzienne zmartwienia.
Nigdy nie rozumiała ludzkich uczuć, ich pragnienia wydawały jej się skomplikowane, a za każdym razem, kiedy już wydawało jej się, że powoli układa w całość tę nielogiczną układankę, ludzie zadziwiali ją ponownie swoim zachowaniem. Każdy był inny, każdy miał jakieś inne przeżycia, problemy, pragnienia. Ona sama była zafascynowana każdym kolejnym snem ze swoim udziałem, bo to przenosiło ją do innego świata i do sytuacji, z którą wcześniej nie miała do czynienia. Jedyne, co na okrągło się powtarzało, było pożądanie. Sama jej aura sprawiała, że napotkany śmiertelnik po prostu pragnął jej obecności albo chociażby jej widoku, z czasem głosu, a nawet i dotyku. Nawet jeżeli z początku mogła wydawać się ulotna i nieuchwytna, jakby zaraz miała tak po prostu rozpłynąć się w powietrzu, tak z czasem jej towarzystwo było coraz bardziej namacalne i wyczuwalne. Jej ciepły oddech na zmęczonej skórze przywoływał na myśl promienie słońca w pogodny dzień, jej dotyk przynosił ulgę, niczym strumyk chłodnej wody, usta chowały w sobie smak całego owocowego sadu, a kocie oczy topiły w sobie rozmówcę, nie pozwalając mu odejść, a nawet więcej – zmuszały do zagłębienia się. Przy niej wszystko musiało pójść dobrze i przecież nawet ona sama to zapewniała.
Często ludzie przez swoją niewiedzę i z powodu braku całej tej świadomości w swoich snach, utożsamiali ją z prawdziwym człowiekiem i oczekiwali od niej prawdziwego imienia i prawdziwej historii. Na jakiekolwiek pytania, nawiązujące do jej tożsamości, szeptała zmysłowo do ucha proste „mogę być kimkolwiek tylko chcesz”, bo przecież właśnie po to tam była. Nigdy nie chodziło o nią i nie będzie o nią chodzić, skoro jest tylko abstrakcyjnym tworem, uzależnionym od istnienia innej istoty. Gdyby tylko rzeczywiście była człowiekiem i mogła odczuwać jakiekolwiek emocje, z pewnością odczuwałaby zazdrość w związku z tym, że ci są tak wyjątkowi, posiadają własne imiona i tożsamość. Może przepełniałaby też ją złość? W końcu to do nich wszystko należy i to wokół nich wszystko się kręci, bo ktoś ułożył ich wyżej w całej tej hierarchii.
Z czasem i ona zyskała pewną tożsamość, co dało jej poczucie, że jednak w jakiś sposób należy do świata, który ją otacza; że może jej istnienie ma jakieś znaczenie. Sprawa wyglądała dosyć prosto – od dłuższego czasu jej fascynacja nie dotyczyła jedynie ludzi, ale także najzwyklejszych w świecie słoneczników! Uwielbiała pojawiać się w snach w ich towarzystwie, bo te swoją obecnością dodatkowo rozświetlały sen, swoim wyglądem przypominając słoneczka na długiej, zielonej szyjce. Wydawały jej się interesujące, piękne i mogłaby nawet zazdrościć ludziom, że tak piękna roślina pojawiła się u nich na Ziemi. Nic dziwnego, że przez swoją fascynację ostatecznie przybrała pseudonim Sunflower, z czego byłaby ogromnie dumna, gdyby tylko była do tego zdolna. To dodatkowo jeszcze bardziej przybliża ją do ludzi, którzy przecież ciągle są jej głównym celem istnienia, nieustannych obserwacji i analiz.
Otwarcie bram do świata ludzi daje jej jeszcze więcej możliwości, żeby lepiej zrozumieć ten intrygujący i nieodkryty dotąd świat, w którym pewnie w najbliższym czasie bardzo chętnie zagości. W końcu czekają tam nie tylko ludzie, ale także jej ukochane słoneczniki! Kto wie, co jeszcze tam znajdzie? |
I’m gonna live like a flower |
|
ŚwietlikMarzenie Senne
Wiek : wieczność Motyw : wizje zmarłych
Senny Pył : 0 (4)
Esencja : 80%
Ekwipunek : zawieszona na szyi fiolka na Senny Pył.
-
| Temat: Re: sunflower [ft. jang dahye] Czw Wrz 05, 2019 11:25 am | |
| Twoja karta została Zaakceptowana
|
|