Wśród wielu, wielu domów powstawały też inne budynki, a wśród nich ten. Duży, dwupiętrowy budynek przypomina nieco szpital, lub chociaż przychodnię, za równo z zewnątrz jak i z tego co widać przez okna. Prawdopodobnie był przeznaczony jako właśnie nowa przychodnia, może coś dla lekarzy prywatnych, ale nagle, ni z tego ni z owego, budynek został przejęty przez grupę naukowców którzy zjechali się do miasta ze względu na Josephine. Czym więc ostatecznie jest to miejsce? Nikt do końca nie wie, ale wygląda... Sterylnie.