Dawno temu Sienna się urodziła. Dostała imię, dostała nazwisko. Nazwisko pozostaje takie samo, ale imię dawno temu zmieniła.

Wychowując się wśród ludzi Oneiric czuła, że coś jest nie tak. Może chodziło o kolor skóry? O pochodzenie? Może o rodzaj zainteresowań? Więc szukała, szukała. Uczyła się o swoim pochodzeniu jako o rodowitej Szkotce i o korzeniach głęboko zakopanych w północnej Afryce. Uczyła się jak żyć wśród białego społeczeństwa będąc dzieckiem dwóch światów. Uczyła się czym jest wiara, w co może wierzyć a w co nie musi. Uczyła się gaelickiego, uczyła się o druidach, uczyła się o magii. O magii, o tarocie, o wróżeniu, o runach, o magii, o magii, o magii. Uczyła się nieprzerwanie ale wciąż... Wciąż było coś nie tak.

Wydawało jej się, że nikt nie zauważał jak bardzo nie pasuje. Rodzice byli opiekuńczy, rówieśnicy całkiem ją lubili pomimo jej dziwact. Ale coś było nie tak. I było nie tak, i się czuła źle ze sobą, jakby coś było niedopasowane, odrębne, nie takie, zmienione, umykające gdzieś daleko. Czasem czuła jak się ociera tuż obok tego o co chodziło, że jest blisko odkrycia co jej tak bardzo przeszkadza... Aż w końcu olśnienie. A może to nie było olśnienie? Może zdawała sobie sprawę pomału, stopniowo? Ale w końcu wiedziała - była trans.

Wyjście z szafy i tranzycja zajęła jej kilka lat. Zmieniła imię na Sienna, wytłumaczyła rodzinie, odcięła się od ludzi którzy nie chcieli jej zaakceptować. Nie było to łatwe ale miała już pewną wprawę w ignorowaniu nieprzyjemnych ludzi, a straszenie klątwą skutkowało zostawieniem jej w spokoju w większej ilości przypadków niż w mniejszej.

W końcu wiedziała co robi. W końcu wiedziała kim jest. W końcu jej modlitwy zostały wysłuchane. Była szczęśliwa. I co zaskoczyło ją samą odkryła, że doskonale czuje się w Oneiric. Pasował jej klimat tego miasta i pomimo pewnych zaszłości z niektórymi mieszkańcami nie planuje się wyprowadzać. Magia tego miejsca, opowieści i tajemniczość, turyści ściągający z powodów dziwnych wydarzeń - to było jej miejsce. Czasem więc można ją zobaczyć jak proponuje wróżenie turystom, jak sprzedaje swoje usługi, zaprasza do swojego małego pokoiku w centrum i sporządza zaklęcia. Pracuje głównie w kawiarni, ale pomaga sobie przez internet jak i dzięki turystom. Czuje się tak dobrze jak się nigdy nie czuła i jest gotowa odkrywać jeszcze więcej tajemnic, za równo tych o sobie jak i tych o mieście.