O ile w większości pokojów znajdują się wąskie, połamane łóżka tak ten pokój wyróżnia się wielkim łożem królewskich rozmiarów. Pokryte czerwoną pościelą pod czerwoną ścianą łóżko byłoby idealne do odpoczynku gdyby tylko było w trochę lepszym stanie. Jednak zamiast obietnicy wypoczynku co najwyżej może zapewnić trochę brudu i pożywienia komuś kto lubi jeść paprotki.
Sam pokój jest duży i przestronny. Wygląda raczej jak pozostałości hotelu niż pokój w psychiatryku. Na ścianach wiszą wypłowiałe obrazy, gdzieś koło okien można zobaczyć resztki zasłon, a pojedyncze krzesło stoi koło sterty desek które kiedyś niechybnie były biurkiem. W kącie pokoju rośnie samotna sosna, która osiągnęła już wysokość sufitu i teraz jej gałęzie powoli przemieszczają się ku oknu.