IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 Go down 
AutorSala #1
Oneiric
Oneiric
Oneiric


Sala #1 Empty
PisanieTemat: Sala #1   Sala #1 EmptyNie Maj 05, 2019 10:26 pm

Sala #1

Dawno temu było to pomieszczenie pełne foteli, kanap, stołów i możliwości rozrywki dla ludzi zamieszkujących psychiatryk. W tej chwili pozostały tylko odrapane ściany i przeciąg, oraz kilka stert śmieci które kiedyś prawdopodobnie były szafami. Wysoki sufit pomieszczenia wsparty jest na kolumnach z których ktoś postanowił zrobić grę w jenga i co jakiś czas znikają z nich kolejne cegły. Rozmiary pomieszczenia i jego pustka sprawiają że najmniejszy nawet dźwięk niesie się echem, nie pozwalając się tu ukryć nawet najcichszej istocie.  

Powrót do góry Go down
Mizuki
Mizuki
Koszmar Senny

Motyw : Wojna
Senny Pył : 0
Esencja : 100

https://oneiric.forumpolish.com/t273-mizuki#713 https://oneiric.forumpolish.com/t264-mizuki
Sala #1 Empty
PisanieTemat: Re: Sala #1   Sala #1 EmptySro Wrz 11, 2019 8:42 pm

Czym jest wojna? Czy tylko konfliktem i walką? Czy może jeszcze czymś głębszym? Inaczej. Jeszcze raz. Od samego początku. Co zostawia po sobie wojna, co niesie ze sobą, oprócz ran, śmierci i cierpienia? Samotność. Najpierw rozstania, te krótsze lub dłuższe, ale z czasem też osamotnienie. Ten moment kiedy ktoś uświadamia sobie, że został sam na świecie, a może tylko tak mu się wydaje? Wojna to nie tylko konflikty zbrojne, a samotność to nie tylko rozstania związane z utratą ukochanej osoby na polu walki. Głębi tych pojęć można doszukać się również w trywialnym, zwyczajnym życiu... ale nie idźmy tak daleko. Symboliki tych motywów można doszukać się też w pustym pokoju. Zniszczonym, odrapanym, przepełnionym nostalgią, cieniami przeszłości. Kiedyś w tym pomieszczeniu mogły być piękne meble, cudowne obrazy. Może rozbrzmiewał tu śmiech? Żywiołowe rozmowy, dyskusje, ale też kłótnie. To pomieszczenie mogło być piękne, pełne życia i nadziei. Obecnie było wspomnieniem, czymś co zostawia się za sobą i chce o tym zapomnieć.
Tak przynajmniej było by z punty widzenia normalnego, przeciętnego człowieka, który może coś przeżył w tym pomieszczeniu? A może jest dla niego po prostu szkaradnym miejscem, czymś z czym nie ma zupełnie nic wspólnego. Dla Mizukiego, który miał dość specyficzny gust, to miejsce było na swój sposób urocze? O ile można użyć tego słowa. W słowniku brak odpowiedniego, takiego, które oddało by tą konkretną, ciężką do sprecyzowania emocję, która pojawiła się w koszmarze. Słowo urocze leży jednak najbliżej, tego co być może określiłby sam zainteresowany, gdyby chciał opisywać swe odczucia.
W to konkretne miejsce zaprosił inny koszmar, który jego zdaniem idealnie do niego pasował. Co prawda nie były to jakieś żarliwe wyznania, bo nie był w stanie zdobyć się na coś takiego, aczkolwiek nie można było zaprzeczyć temu, iż zapragnął ponownie ujrzeć tą konkretną istotę.
Mizuki czekając na koszmar wolno przechadzał się po pomieszczeniu. Gdyby nie fakt, że ściany były puste, to można by pomyśleć, iż właśnie obserwuje się osobę, która przyszła zwiedzać muzeum? Choć patrząc na współczesną sztukę? Tak. To pomieszczenie na pewno kwalifikowałoby się do jakiegoś nurtu. A sam zainteresowany? Bardzo wolnym ruchem poprawił czapkę, którą miał na głowie. Jego ciało odziane było w czarny mundur, który jednak nie był wzorowany na żadnej istniejącej ludzkiej armii. Prosty, ale wyglądający na idealnie dopasowany. Czarna kurtka munduru zakrywała czerń koszuli, której jedyną ozdobą był szkarłatny krawat. Sama kurtka mogła "poszczycić" się dziwnego rodzajami odznaczeń, których również ciężko znaleźć w świecie ludzi. Gdyby czarny, długi płaszcz, który miał zarzucony na ramiona, nie zakrywał części jego ciała, to można byłoby zobaczyć elementy przypominające naramienniki oficerskie, do tego oznaczające wysoki stopień. Tu też zapewne było by coś wysokiego rangą, o ile powstałaby armia nosząca takowe mundury. Czapka, którą miał na głowie świadczyć mogła o stopniu oficerskim. Wszystko czyste, idealnie wyprasowane, a buty wyczyszczone. Zwieńczeniem wszystkiego były czarne skórzane rękawiczki na dłoniach mężczyzny. Patrząc z boku powiedziałoby się, że jest to bogaty człowiek, który kazał sobie uszyć piękny mundur, ot tak dla siebie i swego widzi misie. Moment kiedy ten mężczyzna skierowałby swe spojrzenie, tak by umrzeć jego oczy, byłby tym kiedy pojawiło by się jedno pytanie. Czy to szkła? Tak. Oczy koszmaru przypominały oczy kota, z tą różnicą, że były czerwone.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t273-mizuki#713 https://oneiric.forumpolish.com/t264-mizuki
Allena
Allena
Koszmar Senny

Motyw : Samotność
Senny Pył : 0
Esencja : 100%

Sala #1 Empty
PisanieTemat: Re: Sala #1   Sala #1 EmptyCzw Wrz 12, 2019 3:07 pm

Dało się usłyszeć niespieszne, ale rytmiczne kroki. Zbliżała się. I rzeczywiście, wkrótce w przejściu przystanęła młoda dziewczyna z rozwianą burzą włosów, ubrana w skromną sukienkę, która kiedyś była biała. Allena miała słabość do pięknych form. Ona nie odstraszała jak duża część koszmarów. Nie, ona wabiła słodką obietnicą zrozumienia, które rzekomo miało trwać wiecznie. Zrozumienie miało odpędzić obezwładniające poczucie samotności i kto by pomyślał, że właśnie ta piękna dziewczyna ze snu może je przynosić?


Allena rozejrzała się po pomieszczeniu, nie zatrzymując jednak wzroku na Mizukim. Jej oczy były smutne. Nikogo nie powinno to dziwić. Była w końcu smutną dziewczyną, niosącą przytłaczającą aurę melancholii. Westchnęła. – To miejsce tętniło kiedyś życiem. Liczono, że mnie przegoni, że nie dosięgnę nikogo, kto się tu znajduje – zaśmiała się cicho – Oczywiście to tylko złudna nadzieja. Domy dla psychicznie i nerwowo chorych zawsze czekają na mnie z otwartymi drzwiami. Tam nie ma przede mną ucieczki. Żrę ich wszystkich jak czerw.


W końcu jej szare, zapłakane oczy przeniosły się na postać w czarnym mundurze. Allena uśmiechnęła się blado, ale uśmiech ten nie objął jej oczu. Zrobiła kilka kroków w jego stronę, przechyliła głowę w prawo, brązowe loki opadły na ramię. – Dlaczego zaprosiłeś mnie do miejsca mojego triumfu? – zapytała cicho. Jej głos był słodki i melodyjny, nie było w nim śladu łamliwości i dławionych łez, które dało się słyszeć, gdy szeptała swoje zapewnienia do śniących. Tutaj czuła się jak w domu, zupełnie na miejscu, w pełni usatysfakcjonowana, bo oto miejsce spotkań wariatów zmieniło się w ruinę. Melancholia kwitła, a wspomnienie niekiedy desperackich prób niesienia pomocy jedynie kuliło się po kątach. Tutaj już nic nie powstanie. Allena lubiła wariatów. Jej zdaniem, ze wszystkich ludzi, to właśnie oni byli najbliżej Prawdy. Wyciągali ku niej rozpaczliwie ręce i już, już gdy mieli jej dotknąć, ktoś wydawał wyrok jednym, prostym słowem ”Wariat!”, które ściągało ich w dół. Ich dusze już nigdy nie wznosiły się ku wyżynom, ale za to serca przyjmowały Allenę z westchnieniem ulgi, bo oto nadchodziła ona- oczekiwana i przewidywalna, nieunikniona.

Powrót do góry Go down
Mizuki
Mizuki
Koszmar Senny

Motyw : Wojna
Senny Pył : 0
Esencja : 100

https://oneiric.forumpolish.com/t273-mizuki#713 https://oneiric.forumpolish.com/t264-mizuki
Sala #1 Empty
PisanieTemat: Re: Sala #1   Sala #1 EmptyPią Wrz 13, 2019 12:51 pm

Słysząc głos istoty, na którą czekał, bardzo wolno odwrócił się do niej, tak by móc odwzajemnić jej pocałunek, ale też skupić na niej swe spojrzenie. Tak jak w oczach, pięknej obecnie Alleny, ujrzeć można było smutek, nostalgię, ale wiele więcej przygnębiających wręcz emocji, to oczy mężczyzny w mundurze przepełnione były o wiele bardziej żywiołowymi uczuciami, takimi jak wściekłość, nienawiść.... ale też zawiść, zazdrość i pewnie coś jeszcze innego. Każdy, komu ukazywał się mężczyzna, znajdował w nich coś co rozumiał, co odczuwał i w czym się najlepiej ostatnio odnajdywał. Słowo ostatnio mogło jednak znaczyć wiele, nie koniecznie ostatnie godziny czy dni. Przecież niektóre negatywne emocje potrzebowały lat, by wykiełkować w sercu. Ich nasiona zostały zasiane jeszcze jak istota była bardzo młoda, a potem... potem potrzebowały jedynie odpowiedniej stymulacji, by pokazać swe pędy, a potem kwiaty.
Lekki uśmiech który pojawił się na ustach mężczyzny mógł być równie niebezpieczny co toksyczny. Nie było w nim radości ani ciepła. Nie dawał ukojenia, nie sprawiał, że osoba która została nim obdarowana również miała ochotę się uśmiechnąć. Choć w tym momencie nie potrzebował wzbudzać żadnych emocji. Miał przed sobą kogoś kto w pewnym sensie bardzo go interesował, mimo że nie do końca chciał rozumieć czemu to się dzieje. Może to tylko kwestia tego, że jego wizje tak bardzo wiązały się z wszystkim tym co pokazywała śniącym piękna istota? Ta pewna więź... porozumienie?
Wysłuchał słów istoty, ale odezwał się dopiero w momencie kiedy padło pytanie. Tak jak kochał słuchać swego głosu, tak teraz postanowił dać więcej do powiedzenia Allenie.
-Tęskniłem? Brakowało mi Ciebie? Czy chciałabyś ze mną zatańczyć? Cudownie wyglądasz pogrążona w żałobie. - zrobił krok w stronę istoty, ale nie za wielki. Ostrożny ruch, czekając tym samym na odpowiedź Alleny. Wyciągnął wolno rękę w jej stronę, tak by pokazać wewnętrzną stronę swej dłoni odzianej w rękawiczkę. Czy istota ujmie jego dłoń? Nagle ciszę przerwał marsz... żałobny.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t273-mizuki#713 https://oneiric.forumpolish.com/t264-mizuki
Sponsored content


Sala #1 Empty
PisanieTemat: Re: Sala #1   Sala #1 Empty

Powrót do góry Go down
 
Sala #1
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Sala #1
» Sala #13

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
-
Skocz do: