IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 Go down 
AutorSklep "Blueberry"
Oneiric
Oneiric
Oneiric


Sklep "Blueberry"  Empty
PisanieTemat: Sklep "Blueberry"    Sklep "Blueberry"  EmptySro Lip 24, 2019 10:47 am

Sklep "Blueberry"

W niewielkiej drewnianej budce znajduje się sklep osiedlowy o zacnej nazwie "Blueberry". Zatrudnia on tylko kilka osób i zawiera wszystko co tylko człowiek może potrzebować gdy w środku gotowania obiadu zorientuje się, że nie posiada kluczowego składnika. Dla większości ludzi mieszkających w South Oneiric bywa częstym wybawieniem, gdy potrzeba kupić jedną lub dwie rzeczy ale nie ma się ochoty na wyprawę do centrum miasta.

Powrót do góry Go down
Rose
Rose
Koszmar Senny

Motyw : Róże
Senny Pył : 0 (4)
Esencja : 80%

https://oneiric.forumpolish.com/t238-rose#361 https://oneiric.forumpolish.com/t219-rose-ft-jieun-lee
Sklep "Blueberry"  Empty
PisanieTemat: Re: Sklep "Blueberry"    Sklep "Blueberry"  EmptySro Wrz 04, 2019 5:30 pm

z placu zabaw

Żeby nie było - Rose miała względne pojęcie o słodyczach.
Wiedziała nawet, że ludzie czasem używają płatków róży do wykonania co poniektórych. Uważała to za absolutne świętokradztwo i trzepało nią na sam widok, ale potem po prostu się za to mściła i jej przechodziło. Jednak była sceptycznie nastawiona do konsumpcji czegokolwiek z tego świata, bo w zasadzie nie wiedziała, co to smak jedzenia.
Wykrzywiła się z przekąsem, kiedy zasugerował, jakoby Róża miała zjadać dzieci. Zacznijmy od tego, że ona do małych ludzi nie zbliża się wcale, głównie z personalnego przekonania, że są absolutnie nieznośnie. Nie rozumiała, dlaczego niektóre dorosłe osobniki z własnej, nieprzymuszonej przez wolę przetrwania rodzaju woli decydowali się na produkowanie mniejszych kopii siebie samych z jakimś innym przedstawicielem płci przeciwnej. Okej, przyswoiła, że jakoś musieli się rozmnażać, ale absolutnie nie docierało do niej, że komuś mogłoby się to po prostu podobać.
Niemniej jednak ruszyła w poszukiwaniu pobliskiego, jak to nazwał, sklepu, bo sama mu przecież oświadczyła, że próbowanie nie boli. Nie mogła przecież teraz się wycofać i stchórzyć, bo po pierwsze nie odczytywała tego jako strachu i nie chciała, by on tak to odebrał. Ona po prostu nie uważała, że im to cokolwiek do egzystencji potrzebne.

~*~

Stała przed witryną sklepową, aczkolwiek w bezpiecznej odległości. Zaplotła ramiona na piersi i patrzyła badawczo zarówno na rzeczy za szybą, jak i ludzi, którzy wchodzili i wychodzili, czasem nawet z kilkoma przedmiotami. No fajnie, wszystko super, tylko nadal nie pojmowała konceptu.
- Oni sobie to tak po prostu biorą? - odwróciła powoli głowę w jego stronę, posyłając mu lekko zdezorientowane spojrzenie. Liczyła, że chociaż on wie, jak działa ten cały biznes. Naprawdę nie sądziła, żeby to było takie łatwe, że człowiek sobie wchodzi, bierze, co mu się podoba i po prostu idzie tam, skąd przyszedł. Musiał być przecież jakiś haczyk, to leżało w naturze ludzkiej. Oni zawsze musieli sobie wszystko utrudniać i kłaść kłody pod nogami, bo inaczej nie byliby sobą.
- Zresztą, nawet jeżeli - zaczęła ponownie, nagle zdając sobie sprawę, kim jest ich dwójka w obecnej sytuacji. - To nie wydaje mi się, żebyśmy my mogli sobie tam wejść, jak gdyby nigdy nic i wziąć czekoladę. Mam nadzieję, że masz jakiś plan, skoro to zaproponowałeś, bo to jest zdecydowanie poza moim zakresem ekspertyzy. - skwitowała, wbijając w niego oczekujące spojrzenie. Ona znała się na zupełnie rzeczach, kradzież wychodziła poza jej kompetencje.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t238-rose#361 https://oneiric.forumpolish.com/t219-rose-ft-jieun-lee
Duma
Duma
Marzenie Senne

Wiek : Dużo
Motyw : Duma
Senny Pył : 0 (3)
Esencja : 80%

Sklep "Blueberry"  Empty
PisanieTemat: Re: Sklep "Blueberry"    Sklep "Blueberry"  EmptySro Wrz 04, 2019 9:44 pm

Duma w przeciwieństwie do Róży wiedział natomiast tylko, że słodkie rzeczy były właśnie.. słodkie a słodkie znaczyło dobre. Wiedział też, że przy okazji świętowania nie jadło ani piło się byle czego a jakoś tak słodycze pierwsze mu się skojarzyły jako coś lepszego. Ludzie lubili je jeść a jak już mieli testować co w ogóle mogły ich realne postaci względem normalnych ludzkich ciał, to mogli połączyć przyjemne z pożytecznym. Był po prostu naturalnie ciekawy nowych rzeczy, jak chyba każdy rozumny byt. W całym stworzeniu natomiast nie było nic bardziej obecnego snom niż świat realny, którego zaledwie skrawki pojmowali poprzez ludzkie myśli. Nawet Duma zdawał sobie sprawę z tego, że był tylko małym skrawkiem wszystkiego co składało się na zawartość ludzkiej głowy a teraz mógł powiększyć swoje jestestwo o nowe doświadczenia. Rośnięcie w siłę i doświadczenia było niezbędne dla jego planów, a póki co nie miał lepszego pomysłu gdzie mógłby zacząć.

Do sklepu dotarli bez problemu i nie był on może zbyt duży, ale należało się chwilę zastanowić nad różnorodnością kolorów na półkach za szybą. W każdym by się coś znalazło, mimo, że w pozornie przyziemnym świecie ludzi miało być mniej barwnie niż w kierowanych wyobraźnią snach, które były im lepiej znane. Taka mała oaza koloru w o wiele bardziej monotonnych barwach miasteczka. W dodatku mimo swojego rozmiaru, ewidentnie popularna, gdyż stali tam zaledwie chwilę a już kilka ludzi się przewinęło przez drzwi.
- Mają coś nazywanego pieniędzmi. Wymieniają to na rzeczy. Nie pytaj jak się to zdobywa ani jak działa. Wiem tylko, że najważniejsi mają tego z różnych źródeł wielkie ilości względem zwykłych ludzi. – Odparł na jej niewiedzę w kwestii pojęcia handlu, które jemu było trochę bliższe, ale nadal wielu rzeczy nie wiedział. – Kiedyś było łatwiej. Rzeczy za rzeczy, ewentualnie złoto. Tego jak działają ich obecne pieniądze.. większość ludzi chyba też nie wie. – Pokiwał głową nad własnym brakiem zrozumienia, które nawet na chwilę przyciemniło jego uśmiech. Szybko jednak wrócił do siebie i spojrzał ponownie za okno sklepowe zanim nie wrócił do różyczki.
- Oczywiście, nie mamy tych pieniędzy, więc trzeba coś zaimprowizować. Zrobię zamieszanie, ty wejdź i porwij coś. Tylko szybko. Polecam jakąś czekoladę. Słyszałem dobre rzeczy o tym specjale. – Nie czekając na jej zgodę, miał zamiar przejść do realizacji swojego planu. W końcu zostawiła planowanie na jego ramionach, więc teraz nie miała wyjścia.
- Tylko otwórz mi drzwi.
Na oczach Różyczki, jego włosy zmieniły się na czarny kolor a jego ciało, wraz z ubraniami, zaczęło się kurczyć. Cała jego paleta kolorów zaczęła przechodzić w czerń, a jego kształt wraz z kurczeniem się zaczął się zmieniać, aż przed kobietą nie stał na ziemi czarny kot z przeszywającymi złotymi oczami. Najbardziej dumne zwierzątko domowe. Będąc wpuszczonym do sklepu, miał zamiar się najeżyć i zacząć skakać po półkach, z zamiarem zrzucania z nich rzeczy i ogólnie sprowadzeniem na siebie maksymalnej ilości uwagi. Jak bardzo będzie musiał szaleć miało zależeć od działań jego towarzyszki zbrodni.
Powrót do góry Go down
Rose
Rose
Koszmar Senny

Motyw : Róże
Senny Pył : 0 (4)
Esencja : 80%

https://oneiric.forumpolish.com/t238-rose#361 https://oneiric.forumpolish.com/t219-rose-ft-jieun-lee
Sklep "Blueberry"  Empty
PisanieTemat: Re: Sklep "Blueberry"    Sklep "Blueberry"  EmptySro Wrz 04, 2019 10:24 pm

Kiedy Duma tłumaczył jej ideę pieniądza, powoli zaczynała żałować, że w ogóle pytała. Wcześniej miała już wystarczająco zszarganą opinię o ludziach, ale teraz to już trochę zaczynała legać w gruzach. Rozumiała handel wymienny, a nawet zasadę "oko za oko, ząb za ząb", ale oddawanie takich fajnych rzeczy za jakieś... pieniądze? Z tego co obiecywał Duma, te całe słodycze były używane do świętowania. Gdyby pieniądze były od nich lepsze, to nie wymieniano by ich, tylko świętowano za ich pomocą, prawda? Więc czy ten handel nie był ciutkę nieopłacalny?
- To coś w stylu sennego pyłu? - zapytała w końcu, odnajdując jedyną możliwą alegorię człowieczej waluty, która by jej zobrazowała cały ten system w cokolwiek zrozumiały sposób. Ale skoro nawet ludzie nie do końca pojmowali swój własny wynalazek, to może on po prostu w założeniu miał być bez sensu. Jakoś lepiej było jej z wiedzą, że to nie ona jest głupia, tylko pomysły ludzi.
- No, no - cmoknęła w aprobacie, uśmiechając się podejrzanie. - Namawiasz mnie do kradzieży, niemożliwe. Wasza wysokość wie, że to zły uczynek? - wróciła do ironicznej tytulatury tylko po to, żeby mu dopiec. W rzeczywistości bardzo bawił ją fakt, że to on sprowadza ją na manowce, a nie ona jego. Czy nie zabawna była ta ironia losu?
Zbliżyła się do drzwi i złapała za przymocowany doń drążek. Kiwnęła na niego głową, żeby się przygotował, po czym wzięła głęboki wdech, jakby w ogóle go potrzebowała. Dziwnie się czuła z myślą, że właśnie uczestniczy w próbach świętowania paktu z marzeniem za pomocą kradzieży jakiejś czekolady. Na taką patologię to nawet przy zsyłaniu na ludzi koszmarów by nie wpadła.
- Leć, koteczku. - otworzyła drzwi i uśmiechnęła się nieznacznie, bo był całkiem uroczy w tej postaci. Aczkolwiek najbardziej w tej formie podobał jej się fakt, że mogłaby w tym momencie z łatwością wrzucić go do wora, a wór do jeziora. Przecież ludzie tak robili z niechcianymi kociętami.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t238-rose#361 https://oneiric.forumpolish.com/t219-rose-ft-jieun-lee
Duma
Duma
Marzenie Senne

Wiek : Dużo
Motyw : Duma
Senny Pył : 0 (3)
Esencja : 80%

Sklep "Blueberry"  Empty
PisanieTemat: Re: Sklep "Blueberry"    Sklep "Blueberry"  EmptyCzw Wrz 05, 2019 12:22 pm

Czarny kot. Kojarzony z wiedźmami, pechem i ogólnie tylko najbardziej zatracone w swojej obsesji kocie mamy cieszyły się, kiedy taki nagle się przed nimi pojawiał. Było w tym wyborze jednak o wiele więcej niż tylko pierwsza rzecz która przyszła na myśl. Koty ze wszystkich zwierząt domowych chyba najlepiej uosabiały jego byt, będąc małymi zarozumiałymi manipulatorami uważającymi się za najważniejszych nawet w porównaniu z właścicielami. A ludzie nadal je kochali nawet mimo tego, bo małe miziate potworki wywoływały mimo tego wszystkiego uśmiechy na twarzach. Gdyby miał szersze pole do popisu, wybrałby lwa, czyli szczyt kociej drabiny ewolucyjnej, jeszcze bardziej utożsamiany z emocją Dumy, ale nawet on wiedział, że lew w środku miasta byłby o wiele za dużym zamieszaniem jak na dwa zagubione w realnym świecie ogniki sennego świata.
Oczywiście Aspekt Dumy nie przybrał postaci byle dachowca a jego czarne futro trochę się rozjaśniło dookoła jego szyi, tworząc iluzję lwiej grzywy. Ogółem rzecz biorąc, wyglądał cholernie dystyngowanie jak na kota.

Wpuszczony do sklepu nie miał czasu się zastanawiać nad potencjalnymi zagrożeniami jakie ta przemiana niosła. Gdyby coś mu faktycznie zaczęło zagrażać, faktyczny lew wciąż był możliwy a z takim nawet Różyczka mogłaby nie chcieć się mierzyć. W każdym razie, nie było ponad aspektem dumy robienie najzwyklejszego w świecie zamieszania. Po pokonaniu drzwi i przywitaniu się głośnym syknięciem i najeżeniem grzbietu, wskoczył we włosy kobiety stojącej akurat przy kasie, powodując, że grad zawartości jej koszyka z zakupami posypał się na podłogę a sama kobieta zapewne nie stała grzecznie w miejscu w tym czasie. Błyskawicznie jednak zaczął skakać z miejsca na miejsce, często atakując jednak kasę i biedną sprzedawczynię, która musiała jakoś zatrzymać szalejące zwierzątko. Nie mając oczywiście zamiaru dać się złapać byle człowiekowi, zanurkował po chwili między artykuły na półce z chemią gospodarczą, rozszarpując paczkę papieru toaletowego. Następnie przeskoczył do stoiska z kosmetykami, acz szybko wygoniła go stamtąd kakofonia różnych zapachów, które drażniły jego kocie zmysły. Następnie postanowił, że wbiegnie za kasę i na zaplecze, zmuszając ekspedientkę do pogoni za nim, gdyż tam też robił hałas, dając czystą drogę dla swojej partnerki w zbrodni.
Powrót do góry Go down
Sen
Sen
Oneiric


Sklep "Blueberry"  Empty
PisanieTemat: Re: Sklep "Blueberry"    Sklep "Blueberry"  EmptyCzw Wrz 05, 2019 12:41 pm

Sklep "Blueberry"  2758128082 Rzecz jasna Duma, zachowując się tak a nie inaczej, musiał zdawać sobie sprawę, że to może mieć konsekwencje. Nieprzyjemne konsekwencje dla ludzi, których poturbował swoimi wielkimi kocimi łapami, jakie tylko prawdziwie rasowy i dostojny kot potrafi mieć. Może nie zdawał sobie z tego sprawy, ale wybrany przez niego typ kota był w stanie przeganiać psy i lisy, więc gdy wskoczył na głowę kobiety robiącej zakupy doprowadził jej fryzurę do fatalnego stanu i tylko cudem nie zrobił jej krzywdy samą swoją wagą.
Sklep "Blueberry"  2758128082 Zamieszanie które zrobił było doprawdy potworne, krzyki niosły się po okolicy. Sprzedawczyni próbowała złapać kota, biedna poszkodowana próbowała pozbierać siebie i swoje zakupy z podłogi. Aż w końcu Duma postanowił polecieć na zaplecze i tam narobić zamieszania, ale nie spodziewał się jednego. Gdy tylko wpadł za drzwi oznakowane "Tylko dla personelu" i wbił się w pierwszą rzecz na którą natrafił, by narobić więcej szkód okazało się... Że było to opakowanie kawy. Ciemny pył mielonej kawy rozsypał się po okolicy, pokrywając podłogę, inne opakowania oraz samego Dumę. A gdy tylko spora ilość pyłu opadła na kocura ten okazał się
Sklep "Blueberry"  2758128082 zniknąć.
Sklep "Blueberry"  2758128082 I pojawić zupełnie gdzie indziej - na powrót w Krainie Snów.
Sklep "Blueberry"  2758128082 W ten sposób Duma stał się naprawdę wyjątkowym marzeniem. Jako pierwszy bowiem dowiedział się, jakie skutki ma kawa na sny i jak bardzo nagły i dziwny może być powrót do domu.



  • Kolejna fabuła Dumy musi odbyć się w Wymiarze Marzeń.
  • - 20 esencji za fabułę w świecie ludzi.


Sklep "Blueberry"  2758128082 A tymczasem w samym sklepie zapanowała nagła cisza. Wszystko było w strzępach, poszarpane i zupełnie porozrzucane. Dwójka ludzi która wtedy w sklepie się znajdowała patrzyła na siebie w szoku - nie mieli pojęcia co się właśnie wydarzyło. Kot zniknął im z pamięci jak zły sen.
Powrót do góry Go down
Rose
Rose
Koszmar Senny

Motyw : Róże
Senny Pył : 0 (4)
Esencja : 80%

https://oneiric.forumpolish.com/t238-rose#361 https://oneiric.forumpolish.com/t219-rose-ft-jieun-lee
Sklep "Blueberry"  Empty
PisanieTemat: Re: Sklep "Blueberry"    Sklep "Blueberry"  EmptyCzw Wrz 05, 2019 1:53 pm

Róża na początku nie rozumiała przywiązania ludzi do zwierząt, ale na dłuższą metę po prostu wytłumaczyła sobie to tak, że każda istota na tym planie najwyraźniej potrzebuje kogoś mniej świadomego na swojej łasce, by czuć się lepszym. Czy Sny nie robiły tego samego, odwiedzając ludzi? Można było dywagować, że to zupełnie inna sytuacja, bo przecież zarówno koszmary i sny żywiły się człowieczymi marami sennymi, więc musiały to robić. Ale przecież zwierzęta też wzbudzały w ludziach pewnego rodzaju uczucia, których czucie polepszało im humor, prawda? Podobno nie czuli się wtedy samotni, czy coś w tym stylu.
Poniekąd szanowała koty za to, jak bardzo miały wyjebane w rodzaj ludzki. Oni im nadskakiwali, traktowali czasem lepiej od samych siebie, a kotowate naprawdę miały to serdecznie gdzieś.
Kiedy otworzyła mu drzwi, weszła tuż za nim i stanęła w miejscu, odrobinę przytłoczona nowym miejscem. Jednak Duma nie próżnował, zaczął rozrabiać ile wlezie - kiedy wskoczył na głowę kobiety, patrzyła na niego zdumiona. Zastanawiała się, czy zrobi jej krzywdę, bo z jej perspektywy tak to wyglądało, ale jakoś kłóciło jej się z pryncypiami marzeń. Nie spodziewała się takiego chaosu w jego wykonaniu, bo miała w głowie zupełnie inny obraz jego osoby. Dumnej, pewnej siebie, poukładanej. Zupełnie stroniącej od spontanicznych aktów frywolności, spokojnej. Ale z drugiej strony była też przekonana, że on z kolei spodziewał się po niej zupełnie odwrotnych rzeczy, chęci wprowadzania nieładu i rozpaczy. Po raz kolejny udowadniała sobie, że stereotypy były okrutnie przekłamane.
Nie chciała jednak, by trud jej kolegi poszedł na marne, więc sprawnie zniknęła między półkami w poszukiwaniu czegoś, co było opisane jako czekolada. Kiedy stanęła przed półką, która wręcz uginała się od ilości tej słodyczy, była nieco skołowana. Zorientowała się, że jest kilka rodzajów i nie była pewna, co ma właściwie wziąć. Już chciała zapytać, co powinna zrobić, ale wtedy spostrzegła, że zamieszanie jakby ucichło. Dlatego chwyciła pierwszą lepszą i ruszyła ku drzwiom wyjściowym, przytrzymując je otwarte, by Duma mógł wybiec.
Jednak długo się nie pojawiał.
Nie rozumiała, co się stało. Zniknął? Tak po prostu? Może marzenia nie mogły tak długo w wymiarze ludzi? A może to robienie im na despekt było sprzeczne z jego naturą, więc Głos zabrał go z powrotem? W końcu jednak zrozumiała, że zadawanie niemych pytań było bezcelowe - najwidoczniej uzyska odpowiedź dopiero wtedy, gdy znów zobaczy się z Dumą. O ile się z nim jeszcze kiedykolwiek zobaczy.
Puściła drzwi i wyszła na zewnątrz, zanim ktokolwiek zdążył zwrócić na nią uwagę. W dłoni trzymała tabliczkę czekolady mlecznej i gapiła się na nią jak wół na malowane wrota. Wiedziała, że to się je, ale nie chciała jej jeść sama. Nie chciała też, żeby ich genialny plan poszedł na marne. Po długiej walce z samą sobą, zdecydowała się chociaż trochę spróbować. Odpakowała czekoladę i po prostu ją ugryzła, nie zauważając, że o wiele przystępniej byłoby po prostu odłamać kostkę.
Smakowała zaskakująco... przyjemnie? Nie wiedziała, co właściwie czuła w związku ze spożyciem jej, ale nie czuła się źle. Po chwili kontynuowała zjadanie tabliczki, jednak w pewnym momencie poczuła się przytłoczona ilością spożytego cukru. Ach, najwidoczniej to nie była porcja dla jednej osoby. Ale to logiczne, w końcu nie powinno było się świętować samemu. Była ciekawa, czy w towarzystwie ta czekolada smakowałaby lepiej. Zanotowała sobie w głowie, że następnym razem muszą się nią podzielić i nie wiedząc, co zrobić z pozostałą połową tabliczki, zapakowała ją z powrotem i odłożyła na ławkę przy sklepie. Może ktoś sobie to weźmie, może nawet sam Duma jak tu wróci.
Rozejrzała się jeszcze raz dookoła, przebiegając wzrokiem po mijających ją ludziach. Nagle poczuła się źle, stojąc tutaj sama jak palec i nie mając do kogo gęby otworzyć, choć naprawdę nie rozumiała czemu. Westchnęła cicho pod nosem, uznając, że nic tu po niej i po prostu zniknęła.
Jednak obiecała sobie, że jeszcze tu wróci.

z/t
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t238-rose#361 https://oneiric.forumpolish.com/t219-rose-ft-jieun-lee
Sen
Sen
Oneiric


Sklep "Blueberry"  Empty
PisanieTemat: Re: Sklep "Blueberry"    Sklep "Blueberry"  EmptyCzw Wrz 05, 2019 2:03 pm

Rose: - 20% esencji za fabułę w świecie ludzi; po powrocie do Wymiaru doznania delikatnego upojenia alkoholowego.
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Sklep "Blueberry"  Empty
PisanieTemat: Re: Sklep "Blueberry"    Sklep "Blueberry"  Empty

Powrót do góry Go down
 
Sklep "Blueberry"
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Sklep z pamiątkami

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
-
Skocz do: