Mamo, mamo!
Kobieta weszła prędko do pokoju zapłakanej dziewczynki i przytuliła ją mocno.
Ćśś, nie płacz, to tylko zły sen.
Był potworny, mamo! Taki duży pająk wyszedł z szafy! - dziewczynka wskazała palcem na odrzwia swojej garderoby, naprzeciwko łóżka. Kobieta wstała, by otworzyć drzwi i zapalić ledwie tlące się światło. Ze środka wprost na ścianę wypełzł mały, czarny pajączek, kierując się w stronę sufitu, jednakże matka wcześniej rozgniotła go kciukiem na tapecie. Siedmiolatka zasłoniła usta dłońmi z obrzydzenia, patrząc wgłąb szafy. Przez chwilę gapiła się w czerń jak zahipnotyzowana, póki kobieta nie trzasnęła nimi, gasząc światło.
Widzisz? Mówiłam, że to tylko sen. Nic ci nie grozi.
Córeczka, uspokajając oddech i spływające łzy, spojrzała na matulę.
Mamusiu, co się dzieje z twoimi oczami?
Zapytała, tym razem ciekawie, patrząc, jak babsko zaciska powieki. Po chwili je otworzyła, źrenice wypełniły całą powierzchnię, zakrywając białka. Zaraz obok nich, ze skóry zaczęły wytapiać się kolejne ślepia, mniejsze i bardziej okrągłe, tworząc zbiorowisko około piętnastu czarnych, okrągłych dziur, świdrujących spojrzeniem przerażoną siedmiolatkę. Ręce wydłużyły się i złamały w przedramionach, wyginając i opierając dłońmi i przedartymi przez skórę kośćmi o podłogę. Żebra wytworzyły kolejną parę odnóży, wydzierając się z klatki piersiowej matki, tak samo nogi, układając się jak u żaby. Zad powiększył się kilkukrotnie, tworząc obrośnięty włoskami odwłok. Gwałtowny wrzask spanikowanego dziecka zwrócił uwagę hybrydy, która z niezwykłym refleksem skoczyła na łóżko i podeszła do ryczącej córeczki. Z policzków wyrwały się szczękoczułki, którymi, wraz z pomocą dłoni, wyrwała dziecku oczy z oczodołów, by zwrócić je na jej własną twarz, gdzie z ust i nosa wypełzały latające owady i pajęczaki, wgryzając się w wątłe ciałko siedmiolatki.
Maleństwo w końcu zbudziło się po koszmarze, który przyprawił ją o arachnofobię. Również potrzebowała terapii, by móc znów normalnie funkcjonować przy matce. Do tej pory, był to zdecydowanie najlepszy koszmar ze strony Hyon, którym chwali się na prawo i lewo, jak i tym przyprawiła siedmiolatkę o leczenie psychiatryczne.