Czy wiesz jak to jest żyć w kraju absurdów? Takim miejscu na ziemi, o którym wszyscy myślą z nostalgią a jednocześnie każdy chce je zniszczyć, łącznie z tobą. Przestrzeni w której mówisz na wszystko "Да", a potem lądujesz w więzieniu za "Нет", choć nawet nie znałeś znaczenia tego słowa. Uważaj, gdzie zapalasz szluga, bo choć wszyscy jarają na potęgę, to nie znasz dnia ani godziny gdy dowiesz się, że zamiast tytoniu podpaliłeś dumę narodową. Tak, kurwa, to jest stan umysłu, ale przestań w końcu uśmiechać się gdy słyszysz Интернационал. Dorośnij, nikt nie chce już tego słuchać, a jednak wszyscy śpiewają. Sam nadal tego nie zrozumiałem... Może niektórzy wolą buty od zapachu czystego powietrza.
Ja zdecydowanie wolę to drugie. Powietrze to życie i moja wolność słowa - paliwo, które zapala mój ogień. A kocham gdy płonie... Gdy płomienie trawią dumę, a ja się z tego tylko śmieję. Bo jestem nikim, jestem śmieciem i tu w Szkocji mogę każdego dnia opluwać twarz dyktatora.
Jestem zdrajcą, to prawda. Zdradziłem kraj, ale to najlepsze co mogło mnie spotkać. Potraficie wyobrazić sobie, jak szczęśliwy byłem, gdy 5 lat temu rodzice oznajmili "opuszczamy kraj"? Kto wie, może ta decyzja uratowała nasze życia. Na pewno ich normalność, bo gdy odważasz się mówić "nie" i wychodzisz na ulicę  - co moja rodzina robiła od wielu lat - to możesz się spodziewać, że to skończy się tylko źle. Kilka razy musieli już spędzić swoje w aresztach i przed sądami. Sam szedłem w ich ślady. To było balansowanie na granicy, nieustanne, każdego dnia. Ale gdy któregoś razu wróciłem do domu zalany krwią kolejny raz, ojciec i matka uznali, że dosyć tego. Wtedy dowiedzieli się, że jestem gejem i dwa miesiące później już nas nie było. Oczywiście ucieczki nigdy nie są proste, ale jesteśmy, udało się.
Rodzice nigdy nie należeli do najbardziej czułych i prorodzinnych, ale za odwagę i wsparcie bez względu na cenę szanuję ich jak nikogo innego.
Dali mi możliwość na normalne życie. Na tyle, na ile może być na tym popierdolonym świecie. Bo zawsze jest przeciw czemu się buntować, o coś walczyć.
Poznasz mnie jako wojownika. Albo ofiarę systemu. Na jedno wychodzi.