IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 Go down 
Autor#23 - rodzina Maxwellów
Oneiric
Oneiric
Oneiric


#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptyWto Wrz 03, 2019 9:14 pm

* * *
Powrót do góry Go down
Amelia Maxwell
Amelia Maxwell
Poszukujący

Wiek : 20 lat
Profesja : Kelnerka w kawiarnii ,,Selkie's Charm''
Świadomość : 0
Esencja : 95%
Ekwipunek : Telefon, słuchawki, notes, dwa długopisy i jeden zakreślacz, kamera z kartą pamięci, dyktafon, klucze, metalowa łyżka.


https://oneiric.forumpolish.com/f13-zaakceptowane
#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptyWto Wrz 03, 2019 9:35 pm

Weszła do domu starając zamknąć się drzwi najciszej jak mogła. Ból głowy jaki jej towarzyszył by nie do zniesienia, a zmęczenie jakie odczuwała po dniu pracy wcale nie pomagał.
Przetarła oczy, opierając się o drzwi wejściowe i omiotła spojrzeniem salon. Nic nie dawało jej znaku, jakoby ktoś oprócz niej znajdował się w domu. Powoli ściągnęła buty i powiesiła kurtkę na wieszaku koło drzwi, a gdy schylała się by schować buty do szafki, jej skronie przeszył przenikliwy ból, który aż zmusił ją do zamknięcia oczu.
Westchnęła cicho, zamknęła drzwi na klucz i ruszyła w stronę schodów, by jak najszybciej znaleźć się u siebie w pokoju. O niczym tak nie marzyła jak o chwili odpoczynku.
Gdy tylko postawiła stopę na swoim terenie, rzuciła wszystko w kąt pokoju i padła twarzą w poduszkę, zatapiając się w kołdrze. Kilka minut drzemki nikomu nie zaszkodziło, szczególnie, jak jesteś wiecznie śpiący.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/f13-zaakceptowane
Nic
Nic
Koszmar Senny

Wiek : Nieskończoność
Motyw : Nicość
Senny Pył : 0 (3)
Esencja : 90%

https://oneiric.forumpolish.com/t231-nic#336 https://oneiric.forumpolish.com/t230-nic
#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptyWto Wrz 03, 2019 10:03 pm

Nic ledwo skończył jeden sen a poczuł delikatne zmęczenie. Nie rozumiał tego, przecież dotychczas był potężnym Koszmarem, Wielką Nicością, która pojawia się po tym jak człowiek zamknie oczy. Górował na niebie, górował w otchłani wód i prezentował prawdziwą Pustkę. Był definicją faktycznie Niczego. A jednak nawet Nic musiało być w końcu czymś a raczej kimś. Był Snem, który musi pojawiać się w umysłach ludzi i ich straszyć. Jego rolą był Koszmar, z kolei Marzenia miały za zadanie sprawiać, że ludzie czuli się lepiej. W każdym razie każde z nich miało do wykonania swoje zadanie. Koszmary w gruncie rzeczy nie były złe, ich rolą było umożliwienie ludziom zmierzenie się z ich własnymi lękami.

Własnie dlatego pojawił się we śnie Amelii. Chciał aby zmierzyła się ona z własnymi lękami. Kiedy tylko jej umysł wystarczająco głęboko zanurzył się w świecie snu, postanowił schwytać go w swoje szpony i stworzyć Koszmar, postanowił wykonać swoją pracę, tak jak robił to dotychczas zanim Głos odebrał mu jego pełnię mocy. To go... wkurzało. Powinien przecież móc być potężny, móc władać siłami, o których śmiertelnicy jedynie mogli pomarzyć. A jedynie co mógł to tworzyć wizje w umysłach śpiących śmiertelników. Nie rozumiał kary Głosu ale postanowił wykonywać swoją pracę. Może w końcu Głos się zlituje i odda mu cały jego Senny Pył? Oh, Nic tego pragnął, chociaż nie wiedział o tym. Po prostu czuł Pustkę w sobie, której nawet on sam nie rozumiał ale na razie ona mu nie przeszkadzała, chociaż czuło się ją i była czymś nienaturalnym.

Kiedy Amelia zamknęła oczy, mogła je od razu otworzyć znajdowała się we własnym pokoju. Wszystko było dokładnie takie samo ale jednak można było dostrzec pewne różnice. A to napisy były odwrócone, a to słowa w książce zmieniały się za każdym razem jak się na nie spojrzało, a to odbicie w lustrze zdawało się być zbyt regularne. Jednakże tylko wystarczająco sprawny umysł mógł wykorzystać te kotwice aby uzyskać świadomość snu. Mało było takich osób na świecie, Nic starał się je unikać, chociaż musiał przyznać, że niektórzy Śniący stanowili ciekawy obiekt. Gdyby jeszcze tylko potrafił odczuwać ciekawość zdecydowanie łatwiej byłoby te obiekty badać.

Na krześle, tuż przed toaletką, siedział pewien cień. Wpatrywał się w Amelię swoimi białymi oczami. Analizował każdy jej ruch. Ten cień był właśnie Wielkim Nic. Amelia praktycznie mierzyła się ze Snem, który widział dotychczas wszystko, nawet stworzenie świata. Wielkie Nic żyło zawsze, wcześniej było Otchłanią, z której Głos wyciągnął jak najwięcej. Tak więc Sen żył, a może raczej funkcjonował od zawsze. Dla niego Amelia była kruchą postacią, którą mógł w każdej chwili zdeptać. Jednakże nie robił tego.

- Czujesz jak ten pokój robi się coraz mniejszy? Kurczy się, zatrzaskuje... robi się coraz ciemniejszy - mówił a jego głos odbijał się magicznym echem od elementów będacych wytworem umysłu Amelii. Brzmiał w jej myślach, tak jakby to były jej własne myśli. Sny mogły robić wszystko w snach śmiertelników. Postanowił więc być zarówno cieniem, jak i jej myślą. Tą samą, która kazała wierzyć, że pokój jest za mały dla kogoś tak wielkiego. Szczególnie, że za oknami widniał wielki świat, a pokój był jedynie więzieniem.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t231-nic#336 https://oneiric.forumpolish.com/t230-nic
Sen
Sen
Oneiric


#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptySro Wrz 04, 2019 11:17 am

Nic zapomniał, że im więcej będzie chciał, tym bardziej się... Zmęczy. Może nie chodziło tutaj o typowe uczucie, jak u śmiertelników. Mimo tego był w delikatnej rozsypce. Wizje mogły nie układać się po jego myśli tak, jak chciały.
Może warto było zostać w Wymiarze, zanim rozpoczęło się kolejny, wielki projekt? A może coś nad nim postanowiło utrzeć mu nieco nosa, by wreszcie ujrzał, że to nie on nad wszystkim panuje. Głos miał tu ostateczne słowo i tak miało zostać na zawsze.
Wizja pięknego świata za oknem oraz pokoju samego w sobie wyszła wybornie, z resztą - jak zwykle. Szkoda tylko, że niektóre wizje przy mniejszej ilości esencji mogą wydać się problematyczne. Cień powoli rozsypywał się, a słowa wypowiedziane w głowie Amelii zabrzmiały jakoś tak dziwacznie. Mało było w nich przekonania. Przecież pokój miał okna. Można było z niego wyjść. Na pierwszy rzut oka nie wydawał się być więzieniem.

To było pierwsze ostrzeżenie.

Musiał więc wybrać - być cieniem czy myślą? Będąc jednym i drugim na raz może się nieco... Pogubić.
Powrót do góry Go down
Nic
Nic
Koszmar Senny

Wiek : Nieskończoność
Motyw : Nicość
Senny Pył : 0 (3)
Esencja : 90%

https://oneiric.forumpolish.com/t231-nic#336 https://oneiric.forumpolish.com/t230-nic
#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptySro Wrz 04, 2019 11:47 am

Faktycznie czuł się osłabiony po poprzednim śnie. Jednakże nie spodziewał się, że stracił aż tak dużo sił, żeby nie móc utrzymać dwóch postaci na raz, przecież robił to w koszmarach od wieków. Odnosił wrażenie, że bycie myślą, jak i cieniem jest mocno niekompletne. Coś sprawiało, że nie był w stanie utrzymać dwóch postaci na raz, każda miała jakąś skazę. To przecież nie było możliwe. Nic nie posiadał skazy, był w końcu Niczym. Kiedy odkrył, że musi wybrać, dziwne myśli przemykały przez jego jestestwo. Nie rozumiał tych myśli, nie wiedział nawet czy należały one do niego, czy do śniącej. Czarna plamka na dnie jego umysłu powiększyła się odrobinę. Pewnie gdyby posiadał ciało, czułby na plecach drobne dreszcze. Jednakże nie miał obecnie pleców, był raczej Nicością. Musiał się rozwijać, scalić się z tym, co utożsamiał aby móc utrzymać koszmar doskonały.

Myśl była ważniejsza. Cień był jedynie dodatkiem, który miał straszyć dziewczynę. Rozwijał się jednak a dzięki temu Nic ustabilizował się jako myśl. Ba! Mógłby nawet odetchnąć z ulgą, gdyby wiedział, czym uczucie ulgi tak naprawdę jest. Po chwili pozostał jedynie myślami dziewczyny, które przenikały przez jej głowę i starały się podtrzymać jej obawy, co do więzienia, w którym była. Ciasny, zamknięty pokój. Okno, którym mogłaby wyjść ale nic by jej nie dało. Wielkie Nic skupiło swoją moc na stworzeniu tego pokoju, poza nim n ie było tak naprawdę nic. Chociaż dziewczyna o tym nie wiedziała, a gdyby wyszła z pokoju przez okno, radość mogłaby ją obudzić. Czasami kiedy we śnie pojawiały się zbyt mocne emocje, wybudzały one śmiertelnych i wyganiały sny z ich głów. Na to Nic nie mógł nic poradzić.

- Nie możesz się wydostać. Nie możesz oddychać. Czujesz jak twoje więzienie zacieśnia się wokół ciebie - mówił, chociaż trudno było powiedzieć, że to było mówienie. To on był tą myślą, tymi słowami, które układały się w umyśle dziewczyny i przekonywały ją do tego, że naprawdę znalazła się w strasznej sytuacji. Czuł jak jego duch układa się w myśli. To było... dziwaczne uczucie, chociaż zdołał się do niego przyzwyczaić. Czasami lubił być myślami. Były one ulotne, a kiedy się kończyły odchodziły w Nicość, własnie w jego mroczne szpony ciemności, w otchłań zapomnienia. Z czasem to on stawał się myślami wszystkich śniących, niektóre z nich pamiętał, niektóre nie były tak ważne. Nierzadko z myśli uczył się emocji, chociaż nadal ich nie rozumiał. Może gdyby uczył się emocji odczytując coś zupełnie innego, łatwiej by było mu je zrozumieć.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t231-nic#336 https://oneiric.forumpolish.com/t230-nic
Amelia Maxwell
Amelia Maxwell
Poszukujący

Wiek : 20 lat
Profesja : Kelnerka w kawiarnii ,,Selkie's Charm''
Świadomość : 0
Esencja : 95%
Ekwipunek : Telefon, słuchawki, notes, dwa długopisy i jeden zakreślacz, kamera z kartą pamięci, dyktafon, klucze, metalowa łyżka.


https://oneiric.forumpolish.com/f13-zaakceptowane
#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptySro Wrz 04, 2019 12:06 pm

Kiedy otworzyła oczy, nie czuła już bólu głowy. Uznała to za dobry znak, bo starała się zawsze zwlekać z zażywaniem leków przeciwbólowych tak długo, jak tylko mogła.
Podniosła się do pozycji siedzącej i już miała wstawać, gdy zauważyła, że coś siedzi na jej krześle. Coś w wyglądzie tego bytu przypominało pustkę, bezkres czarnego nieba, z którego tylko białe oczy wyglądające jak gwiazdy wlepiały w nią swoje spojrzenie.
Odruchowo wcisnęła się do kąta, mając nadzieję, że tajemniczy twór nie postanowi się do niej w żaden sposób zbliżyć.
Czujesz, jak ten pokój robi się coraz mniejszy? Kurczy się, zatrzaskuje... robi się coraz ciemniejszy pomyślała niepewnie, i omiotła ponownie swój pokój spojrzeniem. Rzeczywiście, wszystko pociemniało, a gdy chciała spojrzeć znów w stronę dziwnego bytu, zlał się on ze ścianą i zniknął.
Amelka mogłaby ,,odetchnąć z ulgą'' że chociaż duch nie napawa jej dodatkowym niepokojem, gdyby tylko mogła oddychać.
Poczuła palące ukucie w klatce piersiowej, jej oddech stał się płytki, zdecydowanie za płytki. Panika ścisnęła jej płuca i mięśnie, które odmówiły jej posłuszeństwa.
Nie możesz się wydostać. Nie możesz oddychać. Czujesz jak twoje więzienie zacieśnia się wokół ciebie
Zacisnęła ręce na klatce piersiowej, łapiąc powietrze jak ryba. Musisz się uspokoić!- Pomyślała, tym razem na pewno ona, próbując złapać oddech nosem. Przemogła się też i jak poparzona wstała z łóżka, ustawiając się na samym środku pokoju.
Drzwi. Przecież ten pokój ma drzwi. Ruszyła szybko w ich stronę, próbując je otworzyć. Jaka szansa na to, że są otwarte?
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/f13-zaakceptowane
Nic
Nic
Koszmar Senny

Wiek : Nieskończoność
Motyw : Nicość
Senny Pył : 0 (3)
Esencja : 90%

https://oneiric.forumpolish.com/t231-nic#336 https://oneiric.forumpolish.com/t230-nic
#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptySro Wrz 04, 2019 2:29 pm

To był sen. I chociaż Nic starał się odwzorować rzeczywistość, to jednak zasady panujące tutaj były zupełnie inne niż te, które były w świecie rzeczywistym. Własnie dlatego drzwi znajdowały się w pokoju ale czy były one rzeczywiście drzwiami? Czy sen mógł zostać skontrowany na podstawie tego, co myślała sobie Amelia? Trudno było powiedzieć. W każdym razie Wielkie Nic postanowiło wykorzystać drzwi aby dać jej uczucie wolności. Fałszywa nadzieja była doskonałym narzędziem w rekach koszmaru. Własnie dlatego najszybciej jak tylko mógł, a czas przecież inaczej działał w meandrach umysłu, zmienił się w to, czym był. Stał się absolutnie niczym, nicością, wielką otchłanią rozciągniętą za drzwiami pokoju dziewczyny.

Rozciągnął się w nieskończoność i dopiero teraz poczuł, że odpoczywa. W końcu stał się swoim naturalnym środowiskiem. Nie było dla niego nic nowego w byciu absolutnie Niczym. Nic było w końcu o wiele większe od abstrakcyjnego tworu, który ludzie nazywali per Coś. Nic, gdyby tylko mógł czuć, nie lubiłby Czegoś. W każdym razie za drzwiami był własnie on, a jednocześnie go nie było. Przynajmniej nie było go w ograniczonym rozumieniu śmiertelnika, bo jednak Nicość była teoretycznie czymś, a mianowicie Wielkim Nic, Snem, który dział się w umyśle dziewczyny.

Chciała latać? Mogła. Chciała iść? Również mogła. Jednakże kiedy odkryje, że nie istnieje nic absolutnie poza nią, wtedy zacznie się prawdziwa zabawa.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t231-nic#336 https://oneiric.forumpolish.com/t230-nic
Amelia Maxwell
Amelia Maxwell
Poszukujący

Wiek : 20 lat
Profesja : Kelnerka w kawiarnii ,,Selkie's Charm''
Świadomość : 0
Esencja : 95%
Ekwipunek : Telefon, słuchawki, notes, dwa długopisy i jeden zakreślacz, kamera z kartą pamięci, dyktafon, klucze, metalowa łyżka.


https://oneiric.forumpolish.com/f13-zaakceptowane
#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptySro Wrz 04, 2019 8:18 pm

Gdy tylko odkryła że drzwi nie są zamknięte, otworzyła je z rozmachem, a za nimi zobaczyła nic.
Czarną nieprzeniknioną pustkę. Ani kropki czegokolwiek.
Wychyliła się niepewnie za próg, kurczowo trzymając się drzwi. Chciała sprawdzić, czy może liczyć chociaż na jakąkolwiek powierzchnię płaską. Figa.
Więc taki miała wybór. Pokój, który stopniowo kurczył się by udusić ją, zgnieść i wypruć z jej ciała wszystkie wnętrzności lub skok gdzieś w nicość, która może skończyć się tragicznie lub nie.
Nie była pewna czy nie widzi ziemi bo jej nie ma, czy bo jest tak cholernie ciemno.
Z nieukrywaną paniką, no bo i przed kim miałaby ją ukrywać, spojrzała na przerażająco kurczący się pokój. Nie ma możliwości by tu została chociażby na chwilkę, momencik, ciut ciut!
Już nawet Nic jest przyjemniejszy niż Zgniot-Zgon.
Przełknęła ślinę. Skok wiary, hop, Jeronimo. Proste.
Pokój stawał się coraz mniejszy, więc musiała działać szybko. A jakaś mała ostatnia iskierka racjonalności w tym całym panicznym bałaganie powiedziała jej, że powinna wziąć kołdrę.
Kołdry przecież z zasady chronią przed złem, prawda?
A jakbyś nie daj Boże uderzyła o ziemię, to przynajmniej otulona kołdrą.
Doskoczyła więc do łóżka, owinęła się pościelą i wyskoczyła przez drzwi w nicość.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/f13-zaakceptowane
Rose
Rose
Koszmar Senny

Motyw : Róże
Senny Pył : 0 (4)
Esencja : 80%

https://oneiric.forumpolish.com/t238-rose#361 https://oneiric.forumpolish.com/t219-rose-ft-jieun-lee
#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptySro Wrz 04, 2019 8:54 pm

Nicość zdążył namieszać w pokoju dziewczyny na tyle chaotycznie, że nikt nie zauważył pojedynczej róży stojącej w wazonie. Niby nic ważnego, ale przecież diabeł tkwi w szczegółach.
O ile ciemność wijąca się poza granicami małego pomieszczenia była imponująca, uważała, że czegoś tu brakuje. Doceniała, oczywiście, starania pokrewnego koszmaru, w końcu zmusił swoją ofiarę do skoku wiary w bezkresną przepaść, gdzie przecież mogła skończyć równie marnie, co w kosmosie - bez tlenu, wody, światła. Ale przecież ludzie zawsze chcieli się znaleźć pośród gwiazd, więc chyba wiedzieli, na co się piszą.
Gdy Amelia była już gotowa skoczyć, krok od progu i nicości, róża z wazonu zniknęła. Po pokoju rozniósł się jednak różany zapach, a za plecami dziewczyny zmaterializowała się postać czarnowłosej kobiety. Długa czarna suknia wlokła się za nią po ziemi, a rękawy sięgające łokci doskonale ukazywały, jak mocno kontrastowała z jej porcelanową cerą. Miała czerwone usta, a w okół szyi nosiła naszyjnik wykonany ze szklanych róż tego samego koloru. Była piękna, dostojna, ale również w pewien sposób odległa.
Szybko ruszyła do drzwi i pochyliła się, w ostatniej chwili łapiąc spadającą dziewczynę za rękę. Splotła ich dłonie w silnym uścisku i uśmiechnęła się, patrząc na nią smolistymi oczyma. Ratunek w ostatniej chwili, czy przeciąganie nieuniknionego?
- On chce, żebyś skoczyła. - powiedziała łagodnie, nadal spoglądając na nią z pogodnym wyrazem twarzy. - Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że będziesz grać tak, jak zagra ci twój koszmar? - uniosła jedną brew i pociągnęła ją silnie do góry, żeby weszła z powrotem do pokoju. Jak na filigranową damę, miała w sobie zaskakujące pokłady siły.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t238-rose#361 https://oneiric.forumpolish.com/t219-rose-ft-jieun-lee
Nic
Nic
Koszmar Senny

Wiek : Nieskończoność
Motyw : Nicość
Senny Pył : 0 (3)
Esencja : 90%

https://oneiric.forumpolish.com/t231-nic#336 https://oneiric.forumpolish.com/t230-nic
#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptySro Wrz 04, 2019 9:11 pm

Koszmar? Kolejny? Nic mógł wiedzieć o tym, że jest tutaj jeszcze jeden Sen, w końcu sam był Snem, a oni działali na nieco innej płaszczyźnie niż śmiertelni. Koszmar przed koszmarem nie mógł się schować, szczególnie przed Nic, który przecież był mistrzem kryjówek, stawał się zwyczajnie niczym. Nie chcąc marnować mocy na podtrzymywanie wizji domu, postanowił odpuścić, przez co konieczność utrzymania tego wrażenia zwyczajnie musiała przejść na samą Rose.

Obserwował z Otchłani jej działania i musiał przyznać, że gdyby tylko posiadał uczucia, to by mu działała na nerwy. Wiedział jednak, że koszmar musi trwać, więc żadne z nich nie zrobi czegoś, co będzie przeszkadzać temu drugiemu. Chociaż byli Koszmarami to jednak znali odwieczne zasady świata snów. Mieli pilnować ludzkich umysłów, bawić się nimi, tworzyć wizje i pokazywać krzywe odbicie rzeczywistego świata. Wtedy Rose chwyciła Amelię i przywróciła ją do jej pokoju, który unosił się w bezkresie. Nic przestał być pustą przestrzenią. Tuż przed oczami Rose i śmiertelnika, zaczęła kształtować się postać przystojnego mężczyzny, którego nagość zakrywana była przez czarne, zwiewne szaty, które unosiły się tak, jakby wiał wiatr.

Wyciągnął w jej stronę rękę.
- Nie uciekaj przed karą za swoje grzechy moja droga. Każdy kiedyś musi ją odbyć. Wystarczy jeden krok a wyzwolisz się z cierpień własnego sumienia - powiedział dość enigmatycznie. Nic, czarna przestrzeń była dziwna. Czuć było od niej samotność, chłód i poczucie niemocy. Ono, wbrew pozorom, przyciągało. Niczym macki sięgało do umysłu dziewczyny wyciągając od niej najmniejsze myśli, kiedy czegoś żałowała. Przypominało jej, kiedy robiła źle, kiedy raniła bliskiej jej osoby. Musiała wiedzieć, że za to czeka ją kara. Musiała wiedzieć, że skok to jedyny sposób aby zadowolić jej bliskich. Z kolei Nic był niczym Szatan, który jednak swym pięknem wodził kobietę aby stanęła twarzą w twarz z konsekwencjami swoich czynów. W końcu nikt nie wątpił w to, że Amelię czeka piekło...
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t231-nic#336 https://oneiric.forumpolish.com/t230-nic
Amelia Maxwell
Amelia Maxwell
Poszukujący

Wiek : 20 lat
Profesja : Kelnerka w kawiarnii ,,Selkie's Charm''
Świadomość : 0
Esencja : 95%
Ekwipunek : Telefon, słuchawki, notes, dwa długopisy i jeden zakreślacz, kamera z kartą pamięci, dyktafon, klucze, metalowa łyżka.


https://oneiric.forumpolish.com/f13-zaakceptowane
#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptySro Wrz 04, 2019 10:44 pm

Była przygotowana psychicznie na lot. Na dramatyczny lot i bolesny upadek. Ale zanim zdążyła jakkolwiek spaść, Piękna Pani złapała ją za dłoń.
On chce żebyś skoczyła. Kto? Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że będziesz grać tak, jak zagra ci twój koszmar? Co?
Została wciągnięta do pokoju.
Do pokoju, który się kurczył, ale już jednak nie?
Zmarszczyła brwi. To było bardzo nieodpowiedzialne, ten skok. Szczególnie, że pokój już się przestał kurczyć, a jak przestał się kurczyć to nie było problemu.
Poczuła, jak oddech jej się wyrównuje, jest wstanie nabrać więcej powietrza niż wcześniej.
Skinęła głową w podzięce za ratunek Pięknej Pani. Jak dobrze że pojawiła się akurat w jej własnym pokoju by uratować ją przed spadkiem w nicość! Kto wie co by się stało gdyby nie ona!
Czekaj.
Kolejna postać. Piękny Pan tym razem, odziany w lekkie ubrania, na których widok Amelce zrobiło się zimno, bo jakby były a jakby ich nie było.
Otuliła się mocniej kołdrą, w sam raz na monolog Pana w Koszuli Bez Koszuli.
Zmarszczyła brwi.  I tu się zaczynają schody.
Mężczyzna mówił wyniosłe i ważne słowa o potrzebie poniesienia kary i o tym że ją wyzwoli z cierpień własnego sumienia. Tylko że nie czuła jakoby miała jakiś z sumieniem problem.
To prawda, czasami wcisnęła nosek w nie swoje sprawy, na rodzeństwo zaklęła z dwa lub trzy razy, ale ani nic nie ukradła ani tym bardziej nie zabiła, ona nawet mężczyzny za rękę w życiu nie trzymała.
Największy ''grzech'' na jaki mogła wpaść w tym momencie to odbywające się teraz biseksualne przebudzenie? Piękni Ludzie w Pięknych Ubraniach?
Grzechem to było że ktoś wypuścił go w takim ubraniu w taką pogodę.
- Nie jest Panu zimno? Poczekajcie chwile, zaraz wam dam koce.
Po czym odwróciła się i ruszyła w stronę szafy by zakopać się w niej tak głęboko, jak tylko była w stanie.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/f13-zaakceptowane
Rose
Rose
Koszmar Senny

Motyw : Róże
Senny Pył : 0 (4)
Esencja : 80%

https://oneiric.forumpolish.com/t238-rose#361 https://oneiric.forumpolish.com/t219-rose-ft-jieun-lee
#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptyCzw Wrz 05, 2019 1:51 am

Kobieta zjawiła się na ratunek zupełnie jak jej osobisty anioł stróż, który czuwa gdzieś w niemej ciszy, w cieniu, tak by nie przeszkadzać, ale zawsze chwyci za rękę, kiedy masz się potknąć. Perfekcyjne wyczucie, wręcz wyliczone co do sekundy. Zdawałoby się, że takie rzeczy są niemożliwe, że dzieją się tylko w filmach. Jednak to, co ich otaczało, wyglądało przecież na realne. Dotyk ciemnowłosej wybawicielki był prawdziwy, tak samo jak przyjemny zapach róż. Była w swoim pokoju, w swoim małym świecie, teraz już cała i bezpieczna.
Widząc skinięcie głowy, po raz kolejny posłała jej delikatny, acz niezwykle przyjazny uśmiech. Nadal nie puszczała jej dłoni, jeszcze przez chwilę Amelia mogła czuć dotyk jej filigranowej dłoni. Mogła zauważyć, że na środkowym palcu siedzi duży pierścień, który zdobi taka sama róża z czerwonego szkła, jak te w naszyjniku. Jednak spod tej wychodziły nieznaczne kolce, które wbijały się w palec czarnowłosej, lecz nie raniły go w żaden sposób. Już podnosiła drugą rękę, by zamknąć dłoń przestraszonej dziewczyny w swoich, kiedy przed ich oczami zmaterializował się twórca otaczającej ich scenerii. W sumie zastanawiała się, ile zajmie mu pojawienie się przed nimi osobiście.
Na dźwięk jego słów zaplotła ramiona na piersi i objęła dłońmi swoje łokcie, kręcąc głową z dezaprobatą. Była bliska roześmiania się, ale nie chciała płoszyć Amelii swoim niecodziennym zachowaniem. Przecież była tutaj po to, żeby jej pomóc.
- Taki piękny, a taki głupi... - mruknęła niskim głosem, cmokając wzgardliwie. Była pewna, że jej oponent właśnie się zastanawia, za kogo ona się właściwie uważa, że nie tylko wpieprza mu się w paradę, ale jeszcze dyskredytuje jego groźby. - Naprawdę chcesz zachęcić kogoś do samobójczego skoku obietnicami wiecznego potępienia? Urocze. - skwitowała, uśmiechając się z politowaniem, po czym zbliżyła się do Amelii i położyła dłoń na jej ramieniu, by powstrzymać ją przed nurkowaniem w szafie.
- Moja droga, nie kłopocz się. Pan zaraz wychodzi. - w tym momencie posłała Nicości długie, przeszywające na wskroś spojrzenie. Jeśli ich dwójka miała cokolwiek wspólnego, to była to bezkresna ciemność malująca się w jej oczach. Czarna otchłań, która zdawała się wołać doń każdego, kto odważy się spojrzeć w nie odrobinę za długo. Kto wie, co robiła z tymi, którzy próbowali się im sprzeciwić?
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t238-rose#361 https://oneiric.forumpolish.com/t219-rose-ft-jieun-lee
Nic
Nic
Koszmar Senny

Wiek : Nieskończoność
Motyw : Nicość
Senny Pył : 0 (3)
Esencja : 90%

https://oneiric.forumpolish.com/t231-nic#336 https://oneiric.forumpolish.com/t230-nic
#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptyCzw Wrz 05, 2019 4:28 pm

Kiedy dziewczyna wróciła do swojego pokoju, szaty Nicości zakryły go całego i zaczęły się zwijać aż ostatecznie zniknęły. Zwyczajnie rozwijały się w ciemności pozostawiając absolutnie Nic w miejscu, gdzie przed chwilą był ten mężczyzna. Koszmar postanowił przechytrzyć drugi Koszmar i zamiast się jej posłuchać, to pojawił się w pokoju dziewczyny, rozwalony na krześle jakby to było jego miejsce. Tym razem ubrany był normalnie. Długie spodnie dresowe w szarym kolorze, czerwone tenisówki i rozpięta koszula hawajska. Jego kolor włosów nie był już czarny a wściekle różowy.

- Nie kłopocz się... Pan własnie przyszedł - poprawił Różyczkę i posłał jej spojrzenie, które było nieco dziwne ale jakby kryło się w nim rozbawienie. Trochę dziwne, prawda? Przecież Sny nie czuły nic odkąd zostały im odebrane Pyłki. A propos Sennego Pyłu, na szyi Nic wisiał mały słoiczek, gdzie lśniły trzy Pyłki. Unosiły się one w nim i krążyły po niewidzialnej orbicie wokół siebie nawzajem. Sen chciał tym samym pokazać, że już udało mu się coś zdobyć. Swoje doskonale białe zęby wyszczerzył do drugiego Koszmaru.

- Wieczne potępienie nie jest wcale takie złe moja droga. Ostatecznie każdy kiedyś tam skończy za samo bycie człowiekiem - odparł jakby znał prawdę. Bawił się w Boga, którym przecież obecnie był. Był bogiem tego snu i bogiem umysłu dziewczyny, przynajmniej dopóki nie mogła ona tym snem kierować. Zmrużył oczy jakby się nad czymś zastanawiał lub jakby chciał zabić obie kobiety. Możliwe, że jego spojrzenie mogło znaczyć też coś zupełnie innego. Kto tam wie? Przecież był Snem a nie człowiekiem.

Dźwignął się z siedzenia i wskoczył na łóżko, na którym usadowił się wygodnie i przechylił głowę tak aby widzieć dziewczynę. Nie musiał wcale patrzeć tymi oczami, przecież to był Sen a pojmowanie Snów zawsze było zupełnie inne.
- Przecież jak każdy człowiek jesteś niczym Amelio. Doskonale wiesz, że nie masz po co żyć. Czemu więc nie skoczysz w wieczną ciemność i nie dołączysz do objęć kogoś komu tak naprawdę na tobie zależy? Myślisz, że tam, na zewnątrz, w twoim życiu ktoś ciebie chce? - spytał i uniósł brew udając zdziwienie. Następnie wybuchł śmiechem, jakby faktycznie myślenie Amelii w ten sposób miało go rozbawić. Po wieczności bycia Snem nauczył się pewne rzeczy udawać.

- Głupi śmiertelnicy, trzymacie się życia, chociaż jest ono o wiele bardziej ulotne niż głupi płatek róży - powiedział i spojrzał na Rose, która doskonale mogła zorientować się w złośliwości, której posłał jej Nic. Chociaż czy naprawdę to była złośliwość? Przecież żeby to mogła być złośliwość to jedno z nich musiałoby coś czuć.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t231-nic#336 https://oneiric.forumpolish.com/t230-nic
Sen
Sen
Oneiric


#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów EmptyPią Wrz 06, 2019 7:51 pm

Kaleb Maxwell zaczął się mocno niecierpliwić. Zjawił się obok pokoju córki, popatrzył na zegarek i nie mógł uwierzyć, że była już tak późna pora, a Amelia nadal słodko spała u siebie. Być może zapomniała w roztargnieniu o nastawieniu budzika, albo coś mogło jej się stać. Odchrząknął i zapukał lekko. Gdy jednak nie usłyszał odpowiedzi Amelii, ostrożnie nacisnął klamkę i zajrzał do środka. Bidulka spała i nie obudziłby jej i nie przerwał słodkiegu snu, gdyby nie obowiązki.
- Hej, wstawaj słońce. Czas do pracy - powiedział łagodnie, potrząsając ją za ramię.
Amelia obudziła się.

+1 ziarenko Sennego Pyłu i -10% esencji dla Nic
+1 ziarenko Sennego Pyłu i -10% esencji dla Rose
-5% esencji dla Amelii
Powrót do góry Go down
Sponsored content


#23 - rodzina Maxwellów Empty
PisanieTemat: Re: #23 - rodzina Maxwellów   #23 - rodzina Maxwellów Empty

Powrót do góry Go down
 
#23 - rodzina Maxwellów
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» #7 - rodzina Allencourt
» #3 - rodzina Panjabi

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
-
Skocz do: