IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorOpuszczony magazyn
Nishika Panjabi
Nishika Panjabi
Poszukujący

Wiek : 17 lat
Profesja : Uczennica
Świadomość : Poziom 0
Esencja : 100%
Ekwipunek : Telefon, słuchawki, kilka plastrów, smycz z kluczami do domu


https://oneiric.forumpolish.com/t240-nishika-panjabi#389 https://oneiric.forumpolish.com/t229-nishika-panjabi#325
Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptyPią Wrz 06, 2019 9:50 pm

Zmarszczyła brwi słuchając coraz bardziej pokręconych wyjaśnień starszej kobiety. Każde jej zdanie, zamiast przynieść ze sobą jedynie odpowiedzi, dawało początek narodzinom kolejnych dziesięciu pytań. Jej słowa wydawały się Nishi jak mowa rodem wyjęta z jakiejś kiepskiej powieści typu Young Adult. Historii, w której grupa wybrańców zbierała się by uratować świat/krainę/miasto/osobę, a jedna z nich okazywała się ostatecznie posiadać jakąś super moc. Yadda, yadda. Znała tego typu fabuły niemal na pamięć i dawno temu wyrosła już z wiary w ich realizm. Do tego perspektywa "zasypiania", zapewne niekoniecznie samoczynnego, a bardziej wspomaganego brzmiała zwyczajnie podejrzanie. Wcale nie dziwiło jej, że ciocia Siobhan postanowiła dopytać o substancję, których mogliby używać na życzenie Agathy. Sama Nishi była raczej sceptycznie nastawiona do używek, wychowanie w dobrym domu robiło swoje i raczej nie widziała się wciągającej czegoś by "ściągnąć ponownie do świata żywych" Josephine.
Z resztą oskarżenia ciotki nie spotkały się wcale z otwartym zaprzeczeniem, zamiast tego zaserwowano im gadkę w stylu Matki Teresy. Coś tu śmierdziało nastolatce i nie chodziło jedynie o wszechobecne w pomieszczeniu nietypowe aromaty. Może powinna była na początku włączyć dyktafon w telefonie, tak na wszelki wypadek, by mieć to udokumentowane? Teraz nie było już do tego sposobności, gdy sytuacja stawała się dziwniejsza z minuty na minutę. Nic z tego jednak nie zburzyło jej całkiem imponującej maski spokoju i ogłady, trzymała się nader dobrze mimo swego zwyczajowego temperamentu. Dopiero wyskok dziewczyny, która zupełnie niespodziewanie znalazła się przy “cioci” doprowadził Nishikę do gwałtowniejszej reakcji. Poderwała się w momencie, gdy Rio zbliżyła się niebezpiecznie blisko Siobhan. Zadziałała odruchowo, nie będąc pewna, jakie mogła mieć zamiary tamta. Może panna Panjabi miała tylko naście lat i to raczej dorośli powinni byli dbać o jej bezpieczeństwo, ale nie mogła nic poradzić na silną potrzebę obrony swych najbliższych.
- Nie trzeba mieć z nimi styczności, by zachować odrobinę zdrowego rozsądku - rzuciła do nastolatki, niezbyt przyjaznym tonem. - Choć może to pojęcie być niektórym obce...
I tyle byłoby z unikania antagonizowania nowo poznanych osób. Tym razem jednak nie istniały żadne okoliczności łagodzące jej interakcję z rozmówczynią, brak było różnicy wieku czy statusu przemawiającego na korzyść tamtej. To Rio pierwsza zniszczyła względny spokój panujący w magazynie, a Nishi jedynie w zgodzie ze swym charakterkiem nie pozostawała dłużna.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t240-nishika-panjabi#389 https://oneiric.forumpolish.com/t229-nishika-panjabi#325
Clover Thompson
Clover Thompson
Poszukujący

Wiek : 18
Profesja : uczennica/studentka
Świadomość : 0
Esencja : 100%
Ekwipunek : telefon, notes, grzebień, mini latarka, tabletki na ból głowy


https://oneiric.forumpolish.com/t239-clover-thompson https://oneiric.forumpolish.com/t221-clover-thompson
Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptyPią Wrz 06, 2019 10:15 pm

Sny? Pałętają się? O co tu chodziło? Wyjaśnienia Agathy nie do końca ją uspokoiły, a wręcz przeciwnie - wzbudziły w niej jeszcze większy niepokój, niż do tej pory.
Clover czuła się jak na jakimś seansie spirytystycznym, tylko czekała, aż ktoś zacznie jej machać wahadełkiem przed oczami. Kompletnie nie rozumiała tego, o czym mówiła kobieta, tak samo jak matematyki na studiach. Jednak chwilę później usłyszała dalsze słowa Agathy. Mieli pójść spać. Tak po prostu spać. Clover nie ukrywała, że sny były jej największą przyjemnością, szczególnie w tym mieście. Nie chciała rzec jasna spać w tak obskurnym miejscu, wolałaby milion razy bardziej położyć się w swoim łóżku, ukrywając się przed światem pod cieplutką kołdrą i kocykiem. I uciec w zupełnie inny świat...
Argument przeciwko narkotykom średnio trafił do dziewczyny. Co, jeśli ta cała banda pomyleńców była w zmowie? Smutne słowa Verspercośtam mogły być tylko śpiewką, którą serwowała każdemu wespół z Agathą. Kiedy ludzie, którzy zostali poszli spać, we dwie mogły bez problemu zrobić z nimi, co chciały, używając właśnie substancji odurzających. Tak, było to logiczne podejście, którym zapewne uraczyłaby ją jej matka. Jednakże Clover w swoim życiu kierowała się intuicją. Do tej pory udawało jej się ją połączyć z racjonalnym podejściem i tak spełniała zarówno swoje ambicje, jak i jej najbliższych: dobrze się uczyła, poszła na studia, rozwijała się. Ale teraz dziewczyna czuła, że ich drogi się rozchodzą. Nie chciała zdradzać swojego serca, a ono mówiło jej "zostań". I tak też zrobiła, patrząc, jak jakaś rozhisteryzowana nastolatka w wieku dojrzewania wbiega na środek, tuptając i krzycząc. Ale jej to już nie ruszało. Jej serce było jak na razie spokojnie. Cokolwiek by się nie zdarzyło, wiedziała, że taką decyzję podjęła - i musi się mierzyć z jej konsekwencjami.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t239-clover-thompson https://oneiric.forumpolish.com/t221-clover-thompson
Amelia Maxwell
Amelia Maxwell
Poszukujący

Wiek : 20 lat
Profesja : Kelnerka w kawiarnii ,,Selkie's Charm''
Świadomość : 0
Esencja : 95%
Ekwipunek : Telefon, słuchawki, notes, dwa długopisy i jeden zakreślacz, kamera z kartą pamięci, dyktafon, klucze, metalowa łyżka.


https://oneiric.forumpolish.com/f13-zaakceptowane
Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptyPią Wrz 06, 2019 10:23 pm

Podskoczyła cichutko, gdy Martin zaszedł ją od tyłu. Chryste- pomyślała, łapiąc się za klatkę piersiową.
Spojrzała na niego, uśmiechając się niepewnie i wzruszyła ramionami. Oczywiście, że on dostał list. Jeśli istniał ktoś, kto miałby zostać powołany do czegoś w tym stylu to był to właśnie Martin.
Agatha zaoferowała wszystkim obecnym zaśnięcie. Mówiła o snach, bytach, chodzeniu między nami. Normalnie może ktoś by uznał ją za wariatkę, ale dla Amelki, która obraca się wśród teorii wszelkiego rodzaju to była po prostu kolejna prawda. Inna od tej, w którą wierzy, ale te kobiety wierzą w nią i mają do tego święte prawo.
Potem najstarsza z zaproszonych kobieta wspomniała o narkotykach, co się spotkało z dezaprobatą najmłodszej uczestniczki. W głowie przewertowała szybko znane jej używki, próbując wytypować, czy jakiś pozwoliłby im tak zasnąć.
- Spróbuj nas zrozumieć - powiedziała półgłosem, spokojnie, jak to miała w zwyczaju, odzywając się chyba pierwszy raz, od kiedy weszła do magazynu. Nie chciała niepotrzebnych awantur - Uczono nas, byśmy takich sytuacji unikali jak ognia.
Zerknęła w stronę mężczyzny z baru, który właśnie zmieniał pozycję. Wszystko wskazywało na to, że podjął decyzję. Delikatnie spanikowana spojrzała na Martina, ale w głębi duszy wiedziała, że on też zostanie.
Teraz decyzja należała do niej. Czy jest gotowa zaryzykować?
Wzięła głęboki oddech. Nie lubiła być tą pierwszą.
- Dziękuję za zaproszenie - powiedziała znowu, trochę głośniej niż poprzednio, ale nadal mocno stłumionym, niepewnym głosem. - A-Ale niestety, nie podejmę się.
Starała się brzmieć dyplomatycznie, by w żadne sposób nie urazić zebranych. W końcu nikt na nikogo nie naciskał, nie zaobserwowała też większych prób manipulacyjnych, a za to mimo wszystko należy im się szacunek. Bała się tylko o Martina i barmana, jako że nawiązała się z nimi swego rodzaju nić porozumienia.
Nić ta nazywała się ,, Znam was, proszę, nie umierajcie''
Nachyliła się do Martina i powiedziała mu cicho:
- Zadzwoń jak tylko stąd wyjdziesz.
Po czym wstała, ukłoniła się Agacie i jej towarzyszkom, i ostatni raz spojrzała na zebranych. Niektórzy nadal się wahali, niektórzy wyglądali, jakby podjęli decyzję.
Zerknęła na barmana, powiedziała bezgłośne ,, Uważaj na siebie'' i wyszła.

/zt


Ostatnio zmieniony przez Amelia Maxwell dnia Pią Wrz 06, 2019 11:15 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/f13-zaakceptowane
Martin Acker
Martin Acker
Poszukujący

Wiek : 23 lata
Profesja : kelner w "Selkie's Charm"
Świadomość : 0 (9)
Esencja : 95%
Ekwipunek : torba: notatnik, rzeczy do pisania, telefon, amulet będący małym kamieniem z nacięciami


https://oneiric.forumpolish.com/t311-2-martin-acker https://oneiric.forumpolish.com/t260-martin-acker#590 https://oneiric.forumpolish.com/t257-martin-acker-ft-kalimba-marichal
Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptyPią Wrz 06, 2019 11:06 pm

Wyciągnął szyję, żeby popatrzeć cóż też młoda osóbka, Rio, wyprawiała, rozdzierając na chwilę senną atmosferę. Nawet nie próbował ukrywać swojej ciekawości - w przyjemnym półmroku rozświetlanym ogniskiem próbował wyłapać jej rysy twarzy, chcąc później i ją zawrzeć rysunkiem w swoim notatniku. Tyle energii w tej dziewczynie! Dalej kolejne osoby zawierały głos, więc kręcił głową za źródłem dźwięków. I och, każde słowo Agathy... Serce biło mu szybciej.

Choć jeszcze przed momentem wydawał się rozpierać go nieogarnięty optymizm, tak kiedy Amelia zadecydowała się odejść, mina mu zrzedła. Zwątpienie nadgryzło go, ale potrząsnął głową, upewniając się we własnej decyzji. Zostaje. Musi zostać! Oferowano mu tak wiele rzeczy, odpowiedzi na pytania, które nurtowały go od dzieciństwa, z którymi musiał żyć dzień w dzień, przerażony, że umrze w niewiedzy. Odwrócił się do Amelii i kiwnął do niej. Dodał też kciuka w górę, a ciepłe, wciąż roziskrzone głodem wiedzy i ożywieniem spojrzenie mówiło tyle, że rozumie i wspiera jej decyzję. Bo tak szczerze, miała rację. Wystarczyło się rozejrzeć dookoła - średnia wieku osób to 20 lat. No, z wyjątkami, tu jedna starsza kobieta, tam parę jeszcze młodszych osóbek. Własnie brali cukierki od obcych. Proszę państwa, tak się rekrutuje członków do sekt i kultów! Podejrzane! A jednak...
Ale było coś intrygującego w tym wszystkim. Coś innego, eterycznego, odległego i zarazem tak bliskiego. Nie zamierzał do tego podchodzić bezkrytycznie, wręcz przeciwnie, ale szczypta zawierzenia wydawała mu się niezbędna w tej sytuacji.

Podążając za spojrzeniem swojej znajomej też popatrzył na Shina, zastanawiając się, skąd go może Amelia znać. Znów potrząsnął prędko głową poprawiając okulary na nosie. Teraz nie było czasu na to śledztwo, zajmie się tym później. Na razie przysunął się bliżej ogniska, układając się wygodniej na kocu. Jeśli ktoś tu był gotów, to zdecydowanie on.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t311-2-martin-acker https://oneiric.forumpolish.com/t260-martin-acker#590 https://oneiric.forumpolish.com/t257-martin-acker-ft-kalimba-marichal
Blaire Kim
Blaire Kim
Poszukujący

Wiek : 22 lata
Profesja : rybak
Świadomość : 0
Esencja : 100%
Ekwipunek : telefon, klucze do domu, miętówki


https://oneiric.forumpolish.com/t259-blaire-kim https://oneiric.forumpolish.com/t245-blaire-kim-ft-choi-san
Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptySob Wrz 07, 2019 3:47 pm

Przełknął ślinę na dźwięk słów młodej dziewczyny, jednak zanim zdążył jej odpowiedzieć, ta zdążyła pognać ku reszcie grupy. I tak nie był pewien, jak w ogóle skomentować jej słowa, ale zdecydowanie zjeżyły mu włos na karku — przez dłuższą chwilę nie mógł oderwać wzroku od niewidzących, przymkniętych oczu Agathy. Jedno było pewne, dziewczyna miała rację. Gdyby nie jej komentarz, nie zwróciłby nawet uwagi, że starsza pani była ślepa. Poruszała się z pewnością i wyczuciem, z którego ślepi ludzie raczej nie słynęli...
Nie była to jednak najdziwniejsza rzecz będąca jej udziałem. Radzący sobie na własną rękę niewidomi byli dość nietypowi, ale słowa, które padały z jej ust, były już po prostu szalone. Blaire nie mógł uwierzyć własnym uszom, ale i oczom, bo na większości pozostałych, siedzących bliżej ogniska osób, zdawały się nie zrobić one większego wrażenia. Mrugał zawzięcie, starając się przeprocesować cały ten stek bzdur dziwności. Sam zdziwił się własną śmiałością, gdy (z pięściami zaciśniętymi z nerwów w kieszeniach kurtki) postąpił kilka kroków w stronę ogniska i wyrwało mu się:
Yyy... co?
Od razu zorientował się jednak, że mogło to zabrzmieć upiornie niegrzecznie, więc, nieco zmieszany, dodał pospiesznie:
Znaczy, przepraszam, ale... co? Co to wszystko w ogóle znaczy? — Nie był pewien, jak dokładniej miał opisać swoją konsternację. Był na tyle skonfundowany, co zresztą było wymalowane czarno na białym na jego pełnej niepokoju twarzy, że przeszło mu przez myśl, że może trafił przypadkiem na jakiegoś LARP-a i właśnie psuje wszystkim zabawę. A może po prostu winą był jego angielski? Może coś źle zrozumiał i właśnie robi z siebie głupka...?
Nie miał pojęcia, co sądzić o całym tym pomyśle z zaśnięciem — brzmiało mu to na żart, nie umiał sobie wyobrazić, jak ktoś mógłby to zasugerować na poważnie, oczekiwać, że inni również to tak odbiorą i potem jeszcze jakoś to faktycznie zorganizować. Mimo to sam Blaire desperacko potrzebował snu po tak długim czasie bez zmrużenia oka. Kompletnie skołowany stał więc ciągle w miejscu, oczekując jakichś wyjaśnień czy przyznania przez kobiety, że to tylko głupia gra. Nie miał świadomości, że zostanie wśród nich miało oznaczać dla niego prawdziwe konsekwencje.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t259-blaire-kim https://oneiric.forumpolish.com/t245-blaire-kim-ft-choi-san
Alexis Ravenshore
Alexis Ravenshore
Śniący

Wiek : 23
Profesja : Śniący
Świadomość : I (14)
Esencja : 90%
Ekwipunek : Plecak - notatnik zapisany szyfrem, pudełko z kapslami, 3 paczki zapałek, dwie paczki papierosów, telefon, słuchawki, portfel.


https://oneiric.forumpolish.com/t262-alexis-ravenshore https://oneiric.forumpolish.com/t258-alexis-ravenshore
Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptyNie Wrz 08, 2019 12:44 am

Odkąd stała się członkinią Śniących wykazywała się większą odpowiedzialnością i poczuciem obowiązku niż we wcześniejszej fazie życia, jednakże wciąż zdarzały jej się momenty luźniejszego podejścia do sprawy – szczególnie, gdy przychodziło do rekrutowania nowych. Jeśli miała być zupełnie szczera to nie czuła w sobie niezmiernie silnego powołania, by zbierać zagubione we mgle duszyczki, ale dla Agathy było to ważne – a to wystarczyło. Dodatkowo naturalna dla Alexis ciekawość pchała ją coraz głębiej w wir wciąż nie do końca logicznych dla niej informacji. Sny, piękne i przerażające majaczenie umysłu, jej jedyna ucieczka i jedyna ostoja dla ukrytych pragnień – jak mogłaby odpuścić taką okazję?
Z słuchawkami na uszach zbliżyła się do magazynu, tańcząc po chodniku w rytm electroswingu. Jej gust muzyczny był takim samym skondensowanym chaosem jak jej osobowość, więc playlista stworzona na YouTube nijak nie trzymała się kupy – ale i tak mogła do wszystkiego tańczyć, czasem bawiąc się w jednoosobowy musical. Pamiętając o najlepszym sposobie na dostanie się do opuszczonego magazynu skryła się sprawnie w jego zniszczonych czasem i pogodą ścianach. Jej nozdrza uderzył smród stęchlizny, butwiejącego drewna i wilgotnego kurzu, a nic z tego nie należało do ulubionych zapachów dziewczyny. Zmarszczyła nos, poprawiła płaszcz, który przypominał pamiątkę po zlocie fanów Assassin’s Creed: Syndicate, otrzepując z rękawa osad po wpadnięciu na starą deskę opartą o przerdzewiałą sztabę w roli kolumny. Nie trudno było dostrzec zbiorowisko osób, z których rozpoznała kilka osób, które tak jak ona podążały za Agathą. Rio i Blanche najwyraźniej nie postanowiły sobie pozwolić na taki kaliber modnego spóźnienia jak ona – i całe szczęście, zbyt wiele stylu w jednym miejscu mogłoby speszyć potencjalnych rekrutów.
Odsunęła jedną słuchawkę i ściszyła telefon, przez co obecnie lecąca gaelicka klątwa w muzycznym wydaniu nie kolidowała jej aż tak w odbiorze dźwięków z otoczenia. Wsunęła dłonie w kieszenie prostych, szarych jeansów i przesunęła wzrokiem po twarzach zebranych, lekko kołysząc się do rytmu piosenki. Podeszła sprężystym, acz cichym krokiem w stronę Rio i założyła ręce na piersiach.
- Ominął mnie już paniczne zaklinanie rzeczywistości czy dopiero będą jęczeć? – szepnęła do niej, wciąż sunąc spojrzeniem po nieznajomych obliczach, na koniec skinąwszy z uśmiechem głową w stronę Agathy. – Ostatnim razem nie wiedziałam czy komuś sprzedać cios w twarz, czy tarzać się ze śmiechu. Już padło cos o ćpunach, sekcie i innych pierdołach? – dodała, wyciągając Marlboro Ice Blasty i odpalając jednego papierosa zapałką. Wzięła od razu głęboki wdech, delektując się wonią palonej siarki, po czym wróciła do kołysania się w rytm muzyki.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t262-alexis-ravenshore https://oneiric.forumpolish.com/t258-alexis-ravenshore
Sen
Sen
Oneiric


Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptyNie Wrz 08, 2019 12:40 pm

Uznaję, że wszyscy, którzy nie wyszli z tematu, zgadzają się, by brnąć w to dalej.

- Rio, to nie jest dobry moment na sprzeczki... - rzekła Agatha, odwracając w jej stronę głowę. - Młodość bywa zdradliwa. Musisz jej wybaczyć - tym razem zwróciła się do Nishi, która sprowokowana przez młodszą, musiała dodać swoje trzy grosze. - Czas przed snem to nie czas na kłótnie - podkreśliła swoje słowa dość dobitnie, kierując głowę w stronę młodej latorośli, która bywała aż nadto zbuntowana.
Wybuchowe dziewczę, które w najmniej oczekiwanym momencie potrafiło zepsuć atmosferę. Nie miała jej jednak tego za złe - wiedziała jaka jest Rio, już od samego początku miała świadomość tego, że wychowywanie piętnastolatki będzie ciężkim orzechem do zgryzienia.
- Wszystkie wasze pytania rozjaśnią się, kiedy zaśniecie - dodała, wstając z miejsca, by przygotować wszystkie rzeczy potrzebne do rytuału.
Vesper stała obok, trzymając sześć patyczków. Na pierwszy rzut oka przypominały kadzidełka, jednak były grubsze i dłuższe - zostały zawinięte maleńkimi, zasuszonymi listkami.
Kiedy wszyscy zajęli swoje koce, Vespertilionem podeszła do każdego po kolei i wręczyła kadzidełko.
- Szałwia wieszcza - nazywana szałwią proroczą, boską... Szałwią czarownika. - wyjaśniła, podpalając końcówki, z których zaczął wydobywać się dym.

Po chwili wdychania oparów, każdy człowiek trzymający kadzidełko, mógł poczuć, jak oczy automatycznie się mu zamykają - nie mógł nad tym zapanować. Jego ciało stawało się coraz cięższe, więc opadło bezsilnie na koc. W końcu... Każdy zasnął. Na jak długo? Nie wiadomo.

- Alexis, Blanche - starsza zwróciła się do dziewcząt. - Podzielcie grupę na równą połowę, każda z was będzie miała parę osób pod opieką. Będziecie nad nimi czuwać - tydzień? Może dwa. Nie wiem ile czasu zajmie im podróż w Krainie i nie wiem, czy wszyscy wrócą. Miejcie to na uwadze - rzekła, a następnie ruszyła w stronę tylnych drzwi od magazynu. - Rio, w razie co wesprzesz Alexis i Blanche - rzekła do młodej, a następnie wyszła, zostawiając grupkę w głębokim śnie.

Grupa Alexis: Martin, Siobhan, Nishika > #1
Grupa Blanche: Clover, Shin, Blaire, Alex > #2
Powrót do góry Go down
Alexis Ravenshore
Alexis Ravenshore
Śniący

Wiek : 23
Profesja : Śniący
Świadomość : I (14)
Esencja : 90%
Ekwipunek : Plecak - notatnik zapisany szyfrem, pudełko z kapslami, 3 paczki zapałek, dwie paczki papierosów, telefon, słuchawki, portfel.


https://oneiric.forumpolish.com/t262-alexis-ravenshore https://oneiric.forumpolish.com/t258-alexis-ravenshore
Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptyPon Wrz 09, 2019 4:16 pm

Obserwowała jak osoby, które udało się jakimś sposobem Agathcie utrzymać zasypiają, czując w powietrzu znajomy już zapach szałwii. Starała się go nie wdychać zbyt intensywnie, w końcu co to za wartownik, który zaśnie na służbie? Skinęła ponownie głową w stronę starowinki, salutując nonszalancko.
- Tak jest, kapitanie. – rzuciła niby od niechcenia, aczkolwiek w jej oczach czaiła się dziwna mieszanka znudzenia z ekscytacją. Sama czasem nie rozumiała jak w jednej chwili tak skrajne emocje mogą dominować w jej wnętrzu, jednakże nic nie mogła na to poradzić. Tak się po prostu działo. Rola psa stróżującego niekoniecznie odpowiadała tak żywiołowej personie jak Alexis, jednocześnie jednak czuła się potrzebna, więc nie mogła z czystym sumieniem prychnąć na powierzone zadanie. Ot, trywialna rzecz, a jak ważna dla skruszonej przez życie psychiki. Z drugiej zaś strony zawsze lubiła krążyć wokół śniących niczym sęp, czekając na pierwsze oznaki czegoś gwałtowniejszego w ich snach – drganie powiek, gwałtowne, choć słabe ruchy ciała, czasem wyrzucane słowa, które nie miały zbyt wiele sensu. Lubiła to obserwować i zastanawiać się co też widzą w swych snach i czy faktycznie ktoś nie podoła i już nigdy nie wróci.
- No to czas zapuścić korzonki, dostałyśmy najnudniejszą robotę. – rzucił, przeciągając się i na powrót uruchomiła swój taneczny krok. Boney M, który uraczył jedno ucho Alexis wprawiał w iście skoczny nastrój. – Was też zawsze kusi, aby dorysować komuś wąsy? – dodała z uśmiechem godnym demona-trickstera, po czym stanęła na jednej nodze, wykorzystując drugą do omiecenia trzech leżących ciał. – Ta trójka króliczków jest moja. Zobaczymy jak mocni są.
Zapomniał wół jak cielęciem był – sama bowiem ledwo przeszła test wstępny, a lubiła dywagować nad słabością potencjalnych rekrutów. Wbrew pozorom jednak pamiętała o swojej wątpliwej jakości inicjacji, ale łatwiej było nad tym przejść do porządku dziennego, gdy można było się skupić na świeżynkach. Dostała się? Dostała – teraz ma prawo podśmiewywać się z nowych. Śmiechem żartem naprawdę liczyła, że ktoś do nich w końcu dołączy, bo kompania bywała momentami tak sztywna, że dobry nekromanta by się nie powstydził przebywania w takim towarzystwie.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t262-alexis-ravenshore https://oneiric.forumpolish.com/t258-alexis-ravenshore
Sen
Sen
Oneiric


Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptyPon Lis 18, 2019 12:25 am

Opuszczony magazyn - Page 2 2758128082 Trzy dni - tyle trwało to całe zamieszanie. Trzy dni, a później nic. Byli ratownicy, byli policjanci, była cała masa ludzi, ale sprawcy zamieszania gdzieś zniknęli. Później zniknęli ci, którzy spali. Później zniknęli policjanci. Później zniknęły taśmy policyjne, najprawdopodobniej zerwane przez kogoś ciekawskiego. Nikt nie pozostał w magazynie. Stał się tak samo opuszczony, jak wcześniej.
Opuszczony magazyn - Page 2 2758128082 Czy jednak na pewno?
Opuszczony magazyn - Page 2 2758128082 Oficjalnie nikomu nie wolno tu wchodzić i jest pusto. Nieoficjalnie niesie się wieść, że wciąż można wieczorami zobaczyć sylwetki wkradające się do magazynu. Jak jest w rzeczywistości nikt nie ma pojęcia.

temat oficjalnie opustoszały, wszyscy zt
Powrót do góry Go down
Martin Acker
Martin Acker
Poszukujący

Wiek : 23 lata
Profesja : kelner w "Selkie's Charm"
Świadomość : 0 (9)
Esencja : 95%
Ekwipunek : torba: notatnik, rzeczy do pisania, telefon, amulet będący małym kamieniem z nacięciami


https://oneiric.forumpolish.com/t311-2-martin-acker https://oneiric.forumpolish.com/t260-martin-acker#590 https://oneiric.forumpolish.com/t257-martin-acker-ft-kalimba-marichal
Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptySob Lut 15, 2020 12:20 am

Godzina ciągle poranna, pogoda ciągle chłodna, jednakowoż byli na to przygotowani. Wstali przecież o absurdalnej porze, niemal jeszcze nocnej, zdążyli już przespacerować się w po wrzosowisku w ramach relaksu i rozgrzewki, teraz zaś nastał czas na zabawę większego kalibru.

Szli nieśpiesznie, bo tak na prawdę, poza entuzjazmem Martina, nic szczególnie ich nie goniło. Ulica była pusta, a magazyn, jak sam tytuł tematu wskazuje, opuszczony. Policyjna taśma, ewidentnie rozwiązana przez wiatr, leżała wbita w ziemię, brudna i styrana przez pogodę. Przeszli nad nią bez pardonu, buntownicy, detektywi, którym wszystko najwidoczniej było wolno, a przynajmniej na tę chwilę tak zadecydowali. Zresztą, nie było tu nikogo, kto mógłby ich zatrzymać.

Martin po drodze streszczał ogólnie Siennie wydarzenia z magazynu, pokazując palcem gdzie siedział, co kto mówił. Pomijał szczegóły, skupiając się na atmosferze miejsca i mającego tu miejsce dziwnego spotkania. Stanął nad miejscem, gdzie płonęło w tamten czas ognisko. Przez chwilę wpatrywał się w ten punkt jakby dalej trwał tam ciepły płomień.
- No więc, tak to własnie, no własnie. Stara kobita opowiadała o Snach, wiesz, Snach przez duże esss, które mogą być wśród nas na ziemi, ale też mogą wchodzić do naszych snów, małe ess. No, i mówiła też o Krainie Snów, duże ka, duże es. Coś jest na rzeczy z tym spaniem całym, w naszym miasteczku, to bez dwóch zdań - stwierdził, robiąc powolne kroki, rozglądając się dookoła. Parę dziur w dachu, trochę brudu, dużo kurzu. Ślady poruszenia i świeższych rzeczy jak niedopałki papierosów i puste butelki.
- Jakiś specyficzny vibe z tego miejsca czujesz, Sin? Ech, może to była strata czasu... nic tu nie ma. No, poza karuzelą wspomnień. To była spoko przygoda, w sumie. Ciekawe gdzie się ta gromada przeniosła...
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t311-2-martin-acker https://oneiric.forumpolish.com/t260-martin-acker#590 https://oneiric.forumpolish.com/t257-martin-acker-ft-kalimba-marichal
Sienna McRuth
Sienna McRuth
Poszukujący

Wiek : 24
Profesja : baristka/wiedźma
Świadomość : 0 (7)
Esencja : 95%
Ekwipunek : talia tarota, notes, paczka zapałek, scyzoryk, jakieś zioła


https://oneiric.forumpolish.com/t328-32b-sienna-mcruth#1080 https://oneiric.forumpolish.com/t317-sienna-mcruth#1006 https://oneiric.forumpolish.com/t313-sienna-mcruth#994
Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptyCzw Mar 26, 2020 12:58 pm

Opuszczony magazyn - Page 2 2758128082 no i poszli. spokojnym krokiem, rozgrzani od spaceru, a jednak zimno wciąż przeszywało Sienne. Martin opowiadał jak to było a ona słuchała i starała się poczuć. poczuć jak to było, co się działo, kiedy i dlaczego i po co. by zrozumieć sytuacje i by znaleźć sposób jak sobie z tym poradzić. nic nie było odpowiednie, a już szczególnie ten magazyn. stojąc w środku miasta zupełnie pusty, chociaż przestrzeń zawsze była potrzebna.

Opuszczony magazyn - Page 2 2758128082 - czuję... szałwię - powiedziała Sienna, robiąc zdegustowaną minę. tak jakby nie było nic lokalnego czym można oczyścić energię tylko trzeba kraść z innych kultur. użyj miotły, do cholery, a nie!
Opuszczony magazyn - Page 2 2758128082 ale czy prócz tego czuła coś jeszcze?
Opuszczony magazyn - Page 2 2758128082 zamknęła oczy. zrobiła głęboki wdech, wdychając atmosferę miejsca, wdychając jego energię i samo jestestwo. wdychając...
Opuszczony magazyn - Page 2 2758128082 - to jest najbardziej nijakie miejsce z nich wszystkich. nic tu nie ma. ale byli tu ludzie. i wydaje mi się że nie zabrali ze sobą wszystkiego co przynieśli? o, tam są schody i jakieś pomieszczenia i wydaje mi się że przez okno widać że coś jest zawieszone na ścianie?
Opuszczony magazyn - Page 2 2758128082 nie czekając na Martina ruszyła w stronę schodów i zaczęła się na nie wdrapywać, by przeszukać pomieszczenia.
Opuszczony magazyn - Page 2 2758128082
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t328-32b-sienna-mcruth#1080 https://oneiric.forumpolish.com/t317-sienna-mcruth#1006 https://oneiric.forumpolish.com/t313-sienna-mcruth#994
Martin Acker
Martin Acker
Poszukujący

Wiek : 23 lata
Profesja : kelner w "Selkie's Charm"
Świadomość : 0 (9)
Esencja : 95%
Ekwipunek : torba: notatnik, rzeczy do pisania, telefon, amulet będący małym kamieniem z nacięciami


https://oneiric.forumpolish.com/t311-2-martin-acker https://oneiric.forumpolish.com/t260-martin-acker#590 https://oneiric.forumpolish.com/t257-martin-acker-ft-kalimba-marichal
Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 EmptyNie Kwi 05, 2020 6:48 pm

To co zobaczyła Sienna nie było zjawiskiem typowym, a szczególnie nie w tak małym mieście jak ich. Małe miasteczka zawsze miały swoje tajemnice i trupy w szafie, ale ile tych tajemnic może być? Mieli już przecież do rozwiązania problem kultu, Josephine w śpiączce i mężczyzny, którego Sin znalazła na ostatnim ognisku. Na pewno znalazło by się też dużo pomniejszych problemów. Nie potrzebowali jeszcze seryjnego zabójcy, który rozwieszał swoje ofiary w opuszczonych magazynach. Bo to było właśnie to, co ujrzała Sin - zawieszonego na ścianie mężczyznę. Nadgarstki miał skrępowane sznurem, za który powieszony był na wystającym zardzewiałym pręcie, rozciągnięty jak zwierz czekający na obdarcie ze skóry. Stopami lekko smyrał podłogę, dzięki czemu jego stawy i ramiona jeszcze się nie poddały. Pod pachą, bezpośrednio w ciało, pod żebrami, a także w podbrzusze przez materiał podkoszulka, wbite miał metalowe pręty. Co zaskakujące, było o wiele mniej krwi, niż można było się spodziewać. Jakby ciało tylko symbolicznie było świadome, że powinno tryskać czymś czerwonym, o metalicznym zapachu.

Żaden z Martina koneser i patron sztuki. Może gdyby częściej i więcej chodził do muzeów zauważyłby, że ułożenie ciała nieznajomego, jak i jego rany, przypominały ułożenie świętego Sebastiana w obrazach mistrzów Paula Delaroche czy Nicolasa Régniera. Ale był zbyt zajęty byciem zszokowanym i zaskoczonym, niż artystyczną analizą tej sceny.

Wchodząc do środka zderzył się lekko z Sin, bo patrzył pod nogi żeby się nie przewrócić na bałaganie panującym na podłodze.
- Oj, sorki--
Urwał natychmiast z zająknięciem, wsysając gwałtownie powietrze i łapiąc Sienne za ramię, sparaliżowany. Wtedy też mężczyzna ocknął się, uniósł lekko głowę i charknął coś przez zęby. Martin minął przyjaciółkę i rzucił się ku rannemu. Zaczął machać na wbite pręty.
- O mój Boże!! Sin!!!! Powinniśmy je wyciągać? Nie wyciągać?! Wtedy wyleje się więcej krwi??
- W porządku, w porządku! Jasny pieronie, spokojnie! - sapnął facet całkiem opanowanym, choć nie pozbawionym bólu głosem. - Wyciągaj, wyciągaj, powinno się zrosnąć, obiecuję, że nie będzie bardzo krwawić - stęknął i sam spróbował się uwolnić z więzów, złorzecząc pod nosem różnego rodzaju lichami, nogami motylów, czortami i setkami wilków. Scena, krótko mówiąc, wyglądała tragikomicznie z dziwnym rannym mężczyzną zawieszonym na ścianie jak dzieło sztuki, mamroczącym staromodne przekleństwa i stojącym pod nim Martinem, który zdjął ręce z głowy i gestykulował "co się tu do cholery dzieje?" do Sin.
Powrót do góry Go down
https://oneiric.forumpolish.com/t311-2-martin-acker https://oneiric.forumpolish.com/t260-martin-acker#590 https://oneiric.forumpolish.com/t257-martin-acker-ft-kalimba-marichal
Sponsored content


Opuszczony magazyn - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Opuszczony magazyn   Opuszczony magazyn - Page 2 Empty

Powrót do góry Go down
 
Opuszczony magazyn
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Opuszczony magazyn - sen #2
» Opuszczony magazyn - sen #1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
-
Skocz do: